Już dziś 38. kolejka Premier League! Przed nami kilka ciekawie zapowiadających się spotkań. Co warto obejrzeć w ten weekend?

Kto się utrzyma?

Przed ostatnią kolejką Premier League wiemy dużo. Znamy mistrza Anglii, wiemy, kto jesienią zagra w Lidze Mistrzów, a także w Lidze Europy. Jednak nierozstrzygnięte pozostają jeszcze dwie kwestie – kto dołączy do Southampton w drodze do Championship, a także kto uzupełni skład angielskich pucharowiczów.

Zacznijmy do spadkowiczów. Święci pożegnali się z Premier League już kilka tygodni temu. O swój ligowy byt dalej walczą Leicester City, Leeds United i Everton. W najlepszej sytuacji są ci ostatni. The Toffees potrzebują tylko zwycięstwa. Tyle i aż tyle. Wygrywając, nie będą musieli oglądać się na swoich rywali, a przeciwnik jest w zasięgu. Mowa tu o Bournemouth, które jest już pewne utrzymania i możliwe, że wystawią lekko rezerwowy skład. Do tego ich słabość jest zaletą podopiecznych Seana Dyche’a. Wisienki mają problem ze stałymi fragmentami gry, a James Tarkowski, Michael Keane czy Yerry Mina dobrze się czują w powietrzu i każda wrzutka będzie sporym zagrożeniem.

Leicester ma prawdopodobnie drugiego najlepszego rywala. Grają też z bezpiecznym już West Hamem. Niemniej, Młoty za kilkanaście dni zagrają w finale Ligi Konferencji i mecz z Lisami będzie dobrą próbą generalną przed starciem z Fiorentiną. Z drugiej strony, mogą równie dobrze oszczędzać siły. Wypoczęci są z kolei gwiazdorzy Leicester, bo zaskakująco w meczu o życie z Newcastle Dean Smith posadził Jamesa Maddisona i Harveya Barnesa. I to, choć nie dało bramek, tak dało oczekiwany rezultat – Lisy przetrwały na St. James’ Park. Czy przetrwają w Premier League? Potrzebują ku temu zwycięstwa i straconych punktów rywali. Nawet remis Evertonu powinien dać im utrzymanie, gdyż Leicester ma lepszy bilans bramkowy.

Ostatnim kandydatem do spadku jest Leeds. Ich czeka najtrudniejsze zadanie, gdyż w przeciwieństwie do poprzednich ekip grają z klubem, który nie jest jeszcze na wakacjach. Mowa tu o Spurs, które wciąż walczy o Ligę Konferencji. Na korzyść Pawi przemawia fakt, że Koguty mają problemy na wyjazdach. Ostatnie zwycięstwo stołecznej ekipy miało miejsce w styczniu. Reszta to porażki i okazjonalne remisy. Jednak remis tutaj nie urządza Leeds, gdyż muszą oni wygrać i liczyć na porażki Evertonu oraz Leicester. Słaba postawa w defensywie i kontuzje w szeregach Spurs powinny im w tym pomóc. Gorzej z Harrym Kane’em, gdyż on oprócz europejskich pucharów, ma na celowniku 30 ligowych goli w sezonie.

Transmisja: Niedziela 28 maja 2023 o godzinie 17:30 w Viaplay!

Kto zagra w Lidze Konferencji?

Tak jak wspomnieliśmy, Spurs walczą o europejskie puchary. Ale oprócz Kogutów chrapkę na jesienne eskapady na stały ląd mają także Aston Villa i Brentford. The Villans są w najlepszej sytuacji. Mają punkt przewagi nad Tottenhamem, a ich ostatnim rywalem w sezonie jest Brighton. Mewy remisem z Manchesterem City są już pewne 6. miejsca i debiutu w Lidze Europy. Tym samym mogą oni już powoli myśleć o urlopie, aby naładować akumulatory przed następnym sezonem. Z drugiej strony, Roberto De Zerbi nie wygląda na takiego, który pozwoli swoim piłkarzom na odpuszczenie ostatniego meczu w sezonie i Aston Villę może czekać trudne zadanie. Nawet pomimo tego, że ostatnie 6 meczów na Villa Park to 6 zwycięstw gospodarzy.

Ostatnim w walce o Ligę Konferencji jest Brentford. Ci muszą liczyć na wiele sprzyjających scenariuszy. Przede wszystkim porażki Tottenhamu i Aston Villi, a także zwycięstwa samych Pszczółek, bo zmierzą się z Manchesterem City. Stołeczny zespół lubi grać z drużynami z czołówki. W końcu to właśnie oni zapewnili świeżo upieczonym mistrzom Anglii jedyną domową porażkę w sezonie 2022/2023. Czy Obywatele się zrewanżują? Może być o to trudno, bo Brentford również jest silne na swoim terenie. Tylko dwie porażki, a w swojej historii mają zwycięstwa z Liverpoolem, Manchesterem United, a także remisy ze Spurs czy Chelsea, kiedy te były jeszcze w dobrej formie.

Transmisja: Niedziela 28 maja 2023 o godzinie 17:30 w Viaplay!

 

Koniec sezonu = festiwal goli?

Tak jak wspominaliśmy, ostatnia kolejka, wiele klubów jest już myślami na wakacjach. Są też ekipy, które grają o wszystko i nie mogą się cofnąć o grać na bezbramkowy remis. I to się przekłada na gole. Wystarczy wspomnieć, że rok tego w 38. kolejce Premier League obejrzeliśmy aż 42 gole i tylko dwa kluby zachowały czyste konta. Kluby grające u siebie będą chciały pożegnać się ze swoimi kibicami w jak najlepszym stylu. W zeszłym roku aż 7 meczów zakończyło się kompletem punktów dla gospodarzy. Czy są ku temu szanse i w tym sezonie?

Arsenal będzie chciał zrekompensować kibicom końcówkę sezonu, a Chelsea całą kampanię. Crystal Palace będzie chciało pożegnać Roya Hodgsona kolejnym dobrym meczem, United planują się należycie przygotować do finału Pucharu Anglii, a Southampton chce w godny sposób opuścić Premier League. I przede wszystkim – wspomniane 6 drużyn, które wciąż walczy o swoje cele, nie będzie odpuszczać. Nieważne, czy na swoim stadionie, czy na wyjeździe.

Transmisja: Niedziela 28 maja 2023 o godzinie 17:30 w Viaplay!

 

18+. LV BET Zakłady Bukmacherskie posiada zezwolenie urządzania zakładów wzajemnych wydane przez Ministra Finansów. Udział w nielegalnych grach hazardowych może stanowić naruszenie przepisów. Hazard związany jest z ryzykiem.