Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

STEFAN ORTEGA

Dwa mecze, 13 strzałów w światło bramki ze strony przeciwników, tylko jeden stracony gol. Wynik tym bardziej imponujący, że jakość celnych uderzeń Chelsea i Brighton (według współczynnika xGOT) powinna zagwarantować im trzy, cztery trafienia. Stefan Ortega wszedł w miejsce Edersona i pokazał, że Manchester City ma naprawdę solidnego zmiennika. Pokazał kilka solidnych interwencji, kapitulował tylko po cudownym strzale Julio Enciso – przy nim chyba nikt nie miałby szans.

OBROŃCY

SERGE AURIER

Starcie z Arsenalem to dla niego nie byle co, wszak dosyć długo reprezentował barwy Tottenhamu. Iworyjczyk zdominował swoją stronę, niemal całkowicie wyłączając lewe skrzydło Kanonierów z gry. Londyńczycy nie stworzyli właściwie żadnego zagrożenia tamtą strefą. Wyglądał trochę jak nie on – w końcu kojarzy nam się z chaosem.

BEN MEE

Tottenham potrzebował genialnego strzału Harry’ego Kane’a po rzucie wolnym, by przełamać obronę Brentford. W niej należy wyróżnić Anglika. Najwięcej odbiorów i wygranych pojedynków główkowych w drużynie to dowód jego kolejnego udanego występu. Nawet jeśli miał kilka dyskusyjnych momentów, to ogółem zaliczył naprawdę pewne 90 minut warte komplementów.

FABIAN SCHAR

Ten sam mecz, dwie skrajnie różne opowieści. Iversen uwijał się jak w ukropie, raz po raz ratując skórę obrońcom, a tutaj Schär wraz z kolegami strzegł dostępu do bramki niczym mur. Lisy zostały dopuszczone do tylko jednego strzału. Szwajcar miał w tym wielki udział, kompletnie odcinając napastników rywali. Jego 11 wygranych pojedynków główkowych to tyle samo, co cała podstawowa jedenastka Leicester.

POMOCNICY

JACOB RAMSEY

Bramka w ostatnim ligowym starciu z Liverpoolem na Anfield była ukoronowaniem jego bardzo dobrego występu w starciu z The Reds. Wywierał sporo pozytywnego wpływu na poczynania swojej drużyny. Nie sposób też nie docenić jego umiejętności, które pokazał przy golu. Idealnie wbiegł przed linię obrony oponentów i pewnie wykończył akcję pokonując bezradnego Alissona Beckera.

DECLAN RICE

Bardzo możliwe, że było to jego ostatnie starcie na London Stadium przed odejściem w letnim okienku transferowym. Jeśli tak faktycznie będzie, to trzeba przyznać, że genialnie pożegnał się z fanami West Hamu United. Do bramki dołożył wiele udanych odbiorów i świetne wyprowadzanie piłki do przodu. Klasa sama w sobie.

CASEMIRO

To było udane kilka dni dla Brazylijczyka. Zaczęło się od ładnego gola w sobotę z Bournemouth, potem nadeszło kolejne trafienie z Chelsea. Casemiro starał się stabilizować chaotyczny środek pola Manchesteru United na tyle, na ile mógł i bez niego efekty mogłyby być różne. Na duży plus należy zapisać też efektownego no-look passa do Jadona Sancho przy bramce na 2:0 przeciwko The Blues. Piłką palce lizać!

JULIO ENSICO

On znowu to zrobił! 19-letni talent już raz w tym sezonie zszokował nas wszystkich, gdy genialnym uderzeniem z dystansu w samo okienko pokonał golkipera Chelsea. Tym razem piłkę z siatki po jego bombie z kilkudziesięciu metrów musiał wyjmować Ortega. Podczas potyczki z nowym-starym mistrzem Anglii bardzo dobrze wyglądało też jego współpraca z Dannym Welbeckiem.

NAPASTNICY

ALEKSANDAR MITROVIĆ

Dublet serbskiego snajpera pozwolił Fulham na wywalczenie punktu w starciu z Crystal Palace. Niewątpliwie zasłużył na tytuł MVP potyczki The Cottagers z The Eagles. Najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, a następnie wyśmienicie przymierzył strzałem głową. Kolejny raz pokazał, że potrafi świetnie przyciągać bramki do siebie.

EVAN FERGUSON

Kolejny napastnik w naszej jedenastce, który może pochwalić się dubletem osiągniętym w ostatni weekend. Świetnie ustawił się do podania posłanego przez Kaouru Mitomę przy swoim drugim trafieniu w starciu z Southampton. Był liderem ofensywy Mew w trakcie rywalizacji z The Saints.

BRYAN MBEUMO

Trzeci napastnik w naszym dzisiejszym zestawieniu i trzeci, który zaliczył dublet w ostatni weekend zmagań na arenach Premier League. Bryan Mbuemo dwukrotnie ukąsił zespół Tottenhamu, który przegrał z Brentford 1:3. Zawodnik The Bees do dwóch bramek dołożył też asystę, a więc łatwo zauważyć, że miał udział przy każdej bramce zdobytej przez swój zespół w ubiegłej serii gier. Od pierwszego do ostatniego gwizdka wyśmienicie kontrolował przebieg spotkania i potrafił się w nim doskonale odnaleźć.