To, że w gronie kandydatów do kupna Czerwonych Diabłów znajduje się Sir Jim Ratcliffe nie jest żadną sensacją. Czymś intrygującym może być natomiast komentarz kapitana Nicei. Ten bowiem, mówi niewiele dobrego o potencjalnym nabywcy. 

„Myślę, że na pewnych stanowiskach powinno się być świadomym wypowiadanych słów. Aby wdrożyć projekt w życie czasami warto mniej mówić, a więcej robić. Zwłaszcza, jeśli chodzi o kreację środowiska, w którym rywalizacja mogłaby odbywać się na odpowiednim poziomie. Im większe oczekiwania, tym większa frustracja ludzi. Obecnie najlepszym rozwiązaniem będzie odpowiednie przygotowanie do następnego sezonu”. – stwierdził Dante

Przypomnijmy, że Ratcliffe to właściciel OGC Nice. Dał on odpowiednie wsparcie w okienku transferowym, w nadziei na zredukowanie przepaści między PSG a resztą. Były piłkarz m.in. Bayernu Monachium, a obecnie kapitan, Dante, jawnie skrytykował właściciela za nierealistyczne oczekiwania. Wspomniał również o nieodpowiedniej organizacji, oraz braku jedności.

Może patrząc na to, co dzieje się Nicei kreowana obecnie w Manchesterze rzeczywistość nie jest taka zła? Ciężko bowiem ocenić, jeśli porównanie na tym poziomie jest niemożliwe do realizacji. Cytując jedną z najsławniejszych książek: „Po owocach ich poznacie…”.