Manchester City od kilku lat dominuje w naszej ukochanej Premier League. 3 zdobyte mistrzostwa w 3 ostatnich latach mówią doskonałe same za siebie. Machina Pepa Guardioli na krajowym podwórku funkcjonowała wyśmienicie już przed pojawieniem się w niej Erlinga Haalanda, a po przybyciu norweskiego snajpera zdaje się, że jest jeszcze kompletniejsza.
Z tego powodu w następnej kampanii Manchester City będzie miał wielką szansę na osiągnięcia historycznego wyniku. Nikt jeszcze nie zdołał, bowiem wygrać Premier League aż 4 razy z rzędu. Dodatkowo tylko Manchester United zdołał wygrywać te rozgrywki 3 lata pod rząd. Czerwone Diabły, jako jedyne dokonywały tego dwukrotnie. Sięgając głębiej do historii angielskiej piłki możemy jednak odnaleźć kilka innych przykładów drużyn z three-peatem na koncie. Wiele z nich skrywa wiele naprawdę bardzo ciekawych historii i wspomnień o wielkich zawodnikach. Nie zwlekajmy, więc i rozpocznijmy zestawienie wszystkich ekip w historii angielskiej piłki, które potrafiły 3 razy z rzędu wygrywać mistrzostwo Anglii.
Huddersfield 1923/24, 1924/25, 1925/26
W tamtych czasach ekipa Terierów była czołowym klubem na Wyspach. Potrafiła w swoich szeregach zgromadzić najlepszych piłkarzy w kraju, a także zatrudnić genialnego trenera. Był nim Herbert Chapman, który będzie jeszcze często pojawiał się w tym tekście. Do dziś zwany jest on pionierem futbolu.
The great Herbert Chapman first established the formation in the 1920’s, respect. 👍🏼 pic.twitter.com/1kiTMYrobz
— James. (@afcjxmes) May 20, 2023
Dwa pierwsze mistrzowskie tytuły Huddersfield zdobywało w bardzo dramatycznych okolicznościach. Walka o majstra w tamtych sezonach trwała do ostatniej minuty. W pierwszym z nich podopieczni trenera Chapmana zdobyli majstra dzięki lepszej średniej zdobytych bramek. W tamtych czasach, bowiem przy równej liczbie oczek na koniec sezonu decydował nie współczesny bilans bramek, ale właśnie tak zwana średnia zdobytych goli, czyli liczba uzyskanych trafień podzielona przez liczbę utraconych. Tytułem wicemistrza musieli wówczas zadowolić się zawodnicy Cardiff City.
Z kolei w drugim mistrzowskim sezonie The Terriers drużynę z drugiego miejsca, a więc West Bromwich Albion, wyprzedzili o zaledwie 2 punkty. Obrona mistrzowskiego tytułu była dla nich oraz całego miasta wielkim wydarzeniem. Świętowanie przerwała jednak decyzja szkoleniowca Chapmana. Trener zdecydował się przejąć stery Arsenalu i opuścić statek Huddersfield. Wywołało to niemały chaos w szeregach dwukrotnych mistrzów. Musieli sobie jednak spróbować z nim poradzić. Nowym menedżerem mianowany został Cecil Potter.
W ostatnim z opisywanych sezonów Huddersfield również nie wygrało mistrzowskiego tytułu z wielką przewagą (5 oczek), ale cała otoczka tego triumfu jest warta przedstawienia. The Terriers o mistrzowski tytuł do końca bili się, bowiem z jednym rywalem. Był nim… Arsenal dowodzony przez ich byłego trenera, czyli Herberta Chapmana. Wygranie pucharu mistrzów Anglii kosztem swojego byłego szkoleniowca na pewno musiało mieć wyjątkowy smak.
Arsenal 1932/33, 1933/34 i 1934/35
Znów na start będziemy mieli do czynienia z ekipą dowodzoną przez trenera Herberta Chapmana. Liderem tamtej drużyny Arsenalu był wyśmienity skrzydłowy Cliff Bastin. To właśnie wspomniany przed chwilą duet poprowadził zespół The Gunners do mistrzostwa Anglii w sezonie 1932/33. W tamtych rozgrywkach Kanonierzy zdobyli łącznie aż 118 bramek. Do dziś jest to trzeci najlepszy wynik tej kategorii w całej historii angielskiej ekstraklasy.
Niestety Chapman w kolejnej kampanii nie mógł poprowadzić drużyny Armat do samego końca rozgrywek. W wieku 55 lat zmarł na zapalenie płuc. Kanonierzy w połowie tamtejszych rozgrywek zostali bez trenera. W końcu tę rolę przejął Joe Shaw. Zmiana menedżera nie spowodowała jednak zmiany na szczycie ligowej tabeli. Kanonierzy obronili tytuł. Wyprzedzili o 3 punkty ekipę Huddersfield, niejako odgrywając im się za wcześniejszy przegrany wyścig o mistrzostwo.
W ostatnim sezonie three-peatu Londyńczycy ponownie przeszli roszadę na stanowisku trenera. Tym razem stery przejął George Alisson. Jego historia jest również bardzo interesująca, ale też może przede wszystkim inspirująca. W końcu George zaczynał pracę w środowisku Arsenalu, jako redaktor i edytor programu meczowego. Ostatecznie zdołał poprowadzić Kanonierów do trzeciego mistrzostwa z rzędu, czego później nie dokonał już żaden inny trener.
Liverpool 1981/82, 1982/83 i 1983/1984
Kolejny raz 3 lata panowania danej drużyny będą szły w parze ze zmianą trenera. Pierwsze dwa z trzech mistrzowskich sezonów Liverpoolu został zdobyte pod wodzą legendarnego Boba Paisley’a. Kluczowymi postaciami tamtej maszyny byli napastnicy Ian Rush i Kenny Dalglish, którzy hurtowo trafiali do siatki kolejnych rywali oraz świetnie współpracowali ze sobą.
Latem 1983 roku Paisley ogłosił przejście na emeryturę. Schedę po nim przejął jego asystent Joe Fagan. Wiedza i umiejętności, które przejął od poprzedniego szkoleniowca The Reds zaprocentowały trzecim zwycięstwem w First Division z rzędu. Dodatkowo Liverpool zdobył w nim też Puchar Ligi. W tych rozgrywkach wtedy triumfował z kolei już po raz czwarty z rzędu.
Manchester United 1998/99, 1999/00 i 2000/01
Fani Manchesteru United, przyszła w końcu pora na Waszych ulubieńców. Czerwone Diabły na three-peat czekały aż do przełomu XX i XXI wieku oraz czasów Sir Alexa Fergusona.
Wszystko zaczęło się od genialnej kampanii 1998/99, w której Red Devils zostały pierwszą i jak do tej pory jedyną angielską drużyną, która wygrała potrójną koronę. W ligowej tabeli Premier League zdołali wyprzedzić Arsenal o 1 punkt. Do ich klubowej gabloty wpadły wtedy również trofea za triumfy w FA CUP, a także Champions League.
Później znów musieli pojedynkować się z Kanonierami prowadzonymi przez Arsene’a Wengera. Kanonierzy nie mogli wtedy jeszcze znaleźć sposobu na pokonanie ekipy z Old Trafford. Zdobywanie bramek zapewniał tercet Teddy Sheringham, Dwight Yorke i Andy Cole, na skrzydle fenomenalnie prezentował się Ryan Giggs, a środek pola kontrolowali Paul Scholes oraz Roy Keane. United zdobyło swój pierwszy three-peat, ale, jak okazało się dosłownie kilka lat później nie było to jedyne tego typu osiągnięcie w ich historii.
Manchester United 2006/07, 2007/08 i 2008/09
Młody Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney oraz Ryan Giggs z przodu. Rio Ferdinand, Nemanja Vidić i Edvin van der Sar z tyłu. Tamta ekipa Manchesteru United śmiało może rywalizować o miano jednej z najlepszych w dziejach Premier League. A wciąż nie zostały przywołane nazwiska Paula Scholesa, Dimitara Berbatova, Louisa Sahy, Garry’ego Neville’a, Patrice’a Evry czy Michaela Carricka, którzy również odegrali ważne role w tamtym three-peacie Czerwonych Diabłów.
Cristiano Ronaldo – 2007/08
The first goal-scoring midfielder in history. Ahead of his time.https://t.co/xoWrbfUxnn
— M 🟦🟥 (@CulerYRonaldo) May 19, 2023
O świetności tamtej ekipy Red Devils świadczy fakt, że w każdym ze swoich mistrzowskich sezonów do swojego konta dopisywali przynajmniej 87 punktów. Pod tym względem można porównywać ich nawet do kosmicznego Manchesteru City z ostatnich lat. W pierwszych dwóch sezonach Red Devils wyprzedali drugą Chelsea o 6 i 2 punkty. W ostatnim z trzech triumfów wicemistrzostwo zdobył natomiast Liverpool ze stratą 4 oczek do swoich odwiecznych rywali z czerwonej części Manchesteru. Piłkarze trenera Fergusona w 2008 do mistrzostwa na krajowym podwórku dołożyli też zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Śmiało można ich nazywać jedną z najlepszych i najbardziej obfitą w sukcesy drużyną w erze Premier League.
Manchester City 2020/21, 2021/22 i 2022/23
Na koniec została nam historia najnowsza. Obywatele zdominowali ostatnie lata w Premier League i nie chodzi tylko ostatni three-peat. Dość powiedzieć, że z ostatnich 6 sezonach Manchester City wygrywał 5 razy, a w ostatnich 12 kampaniach aż 8 razy. Oprócz tego wciąż mają szansę, aby za kilka dni zdobyć upragnioną Ligę Mistrzów i triumfować w bieżących rozgrywkach Pucharu Anglii. Potrójna korona byłaby idealnym zwieńczeniem tego sezonu.
Manchester City od większości wcześniejszej przytaczanych klubów różni fakt, że potrafili wygrywać mistrzostwa z bardzo dużą przewagą nad resztą stawki. W pierwszym z trzech mistrzowskich sezonów wyprzedzili drugi Manchester United o 12 oczek, a teraz również wszystko wskazuje na to, że zbudują około dwucyfrową przewagę nad wicemistrzowskim zespołem Arsenalu. Jedynym wyjątkiem pozostają ubiegłoroczne rozgrywki, gdy wyprzedzili Liverpool o zaledwie jeden jedyny punkt, a losy tytułu ważyły się do ostatnich sekund 38. kolejki.
City mają również tę przewagę nad resztą stawki, że jako jedyni wciąż mogą wyśrubować swój rekord o kolejny sezon. Ba! Przed startem następnego sezonu trudno wyobrazić sobie, by nie byli faworytem do kolejnej obrony mistrzostwa. Nikt do tej pory nie wygrał angielskiej ekstraklasy 4 razy z rzędu. Erling Haaland i spółka zdają się mówić: „Potrzymaj mi puchar”.
Erling Haaland has now made 𝟱𝟬 appearances for #ManCity across all competitions:
⚽️ 52 Goals
🅰️ 8 Assists
🏆 Premier League
🏅 PFA #PL Player of the Month (x3)
🏅 #PL Player of the Month (x2)
🏅 FWA Footballer of the YearThis is only the 𝘃𝗲𝗿𝘆 𝗯𝗲𝗴𝗶𝗻𝗻𝗶𝗻𝗴… 🇳🇴🤖 pic.twitter.com/FGKT9yWMo6
— City Xtra (@City_Xtra) May 22, 2023