Arsenal wygrał z Newcastle United 2:0, czym przedłużył swoje marzenia o mistrzostwie kraju. Kanonierzy zagrali na zero z tyłu, a duża w tym zasługa Jakuba Kiwiora, który zaliczył kolejne świetne spotkanie.

Polski obrońca chyba na stałe wskoczył do podstawowego składu wicelidera Premier League, zastępując tam krytykowanego Roba Holdinga. O ile początki były trudne, o tyle czy to w meczu z Chelsea, czy tym bardziej w starciu na szczycie z Newcastle, Polak stanął na wysokości zadania.

Pojawiają się również głosy, że gdyby tylko Mikel Arteta wcześniej zdecydował się postawić na 23-latka, Arsenal nie musiałby teraz gonić Manchesteru City. To oczywiście pewnie nadużycie, bowiem błędy indywidualne nie dotyczyły tylko Holdinga. Nie można jednak zignorować faktu, że Kiwior na nowo wprowadził spokój do formacji defensywnej Kanonierów.

Tak występ Polaka oceniły angielskie media:

Standard: 8. Otrząsnął się znakomicie po nerwowym starcie, kiedy wydawało się, że sprokurował karnego. Świetnie poradził sobie z atmosferą i nie dał zbyt dużo swobody Callumowi Wilsonowi.

football.london: 8. Kolejny bardzo pewny występ polskiego obrońcy, który miał znacznie więcej roboty niż w meczu z Chelsea. Wygląda na to, że przywrócił pewność siebie defensywie Arsenalu.

The Athletic: 7. Nie popełnił żadnego błędu po tym, jak decyzja o rzucie karnym została odwołana.

Goal.com: 8. Kolejny dobry występ. Bardzo komfortowo i spokojnie czuł się przy piłce. Nie wyglądał na skrępowanego.