Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

JASON STEELE

Szczęśliwi ci, którzy wybrali Anglika przed DGW do swojego składu w Fantasy Premier League. Dwa mecze (z Wolves i Manchesterem United), to dwa czyste konta i w sumie siedem skutecznych interwencji. W obu wspomnianych spotkaniach bardzo dobrze zagrała cała linia obronna zespołu z AMEX, jednak jej najsolidniejszą postacią był właśnie Steele. Na pochwałę zasługuje również skuteczność podań golkipera Mew. Kolejno 92 i 93% skuteczności. Nieźle, prawda?

OBROŃCY

KIERAN TRIPPIER

To wygląda tak, jakby Trippier przed tą kampanią wykupił sobie abonament na miejsce w naszych jedenastkach kolejki. Jednak tak całkiem serio, Anglik rozgrywa niesamowity sezon. W ostatnim spotkaniu przeciwko Świętym, były obrońca Atletico Madryt był najjaśniejszą postacią zaraz obok Calluma Wilsona. Co prawda w zarówno w meczu przeciwko Evertonowi i Southampton Srokom nie udało się zachować czystego konta, jednak Trippier był najjaśniejszym punktem całej linii obronnej swojego zespołu.

PERVIS ESTUPINAN

Ciężko było wybrać tak naprawdę tylko jednego gracza Brighton z linii obrony. Postawiliśmy na Estupinana, bo chyba w DGW nikt z defensorów Mew nie zagrał solidniej od niego. Zarówno przeciwko Wilkom jak i Czerwonym Diabłom, Ekwadorczyk zgarnął na portalu Sofascore oceny 7,5 i 7,6. Wspomniany mecz przeciwko ekipie Lopeteguiego to 4/9 wygranych pojedynków, 91% skuteczności podań i jedna asysta. Spotkanie z Manchesterem United to 2/2 wygrane pojedynki jeden na jeden, 2/2 wygrane pojedynki powietrzne, 83% skuteczności podań i co najważniejsze – dwa czyste konta.

TRENT ALEXANDER-ARNOLD

Ten gość odrodził się pod koniec sezonu niczym feniks z popiołów. Choć przez większość czasu mogliśmy jedynie krytykować jego grę, tak w ostatnich tygodniach TAA udowadnia, że to naprawdę klasowy gracz. Gdybyśmy mieli wybrać najlepszego zawodnika środowego meczu przeciwko Fulham, tak z pewnością byłby to Alexander-Arnold. Napędzał akcje swojego zespołu, a przy tym nie zaniedbywał (jak ma to w zwyczaju) gry w obronie. Zdecydowanie jeden z najlepszych obrońców minionej kolejki.

POMOCNICY

JEFFERSON LERMA

Czego jak czego, ale dubletu po defensywnym pomocniku Bournemouth się nie spodziewaliśmy. Jego dwa ładne trafienia pomogły ustawić ważny dla układu dolnych rejonów tabeli mecz z Leeds i zagwarantować Wisienkom duży spokój w walce o utrzymanie. Kolumbijczyk był głównym ogniwem, jeśli chodzi o rozgrywanie akcji przez zespół Gary’ego O’Neilla i gwarantował pewność w środku pola.

EBERECHI EZE

Żywy, wiecznie pod grą, stale powodujący ból głowy u defensorów rywali. Takich piłkarzy aż chce się oglądać. Eze kolejny już raz potwierdza dobrą formę. Przeciwko West Hamowi wykreował aż cztery szanse strzeleckie. Spędził też najwięcej czasu z piłką przy nodze, notując najlepszą skuteczność podań ze wszystkich zawodników grających od pierwszej minuty. Udany występ przypieczętował, wypracowując rzut karny i zamieniając go na gola.

BRUNO FERNANDES

Jeszcze nie tak dawno wydawać by się mogło, że Fernandesa będzie czekać długa przerwa od gry w piłkę, a tu proszę. Króciutka pauza i powrót do swojej najlepszej gry. O meczu z Brighton może specjalnie rozpisywać się nie będziemy, bo tam zawiodła większość graczy Manchesteru United, jednak na zdecydowaną pochwałę zasługuje Portugalczyk za ciężki mecz z Aston Villą. To właśnie jego bramka przeciwko ekipie Unaia Emery’ego zapewniła niezwykle ważne trzy punkty w konteście walki o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Obok Rashforda gracz sezonu na Old Trafford?

JULIO ENSICO

Kolejny gracz Brighton, który wywalczył sobie u nas miejsce w składzie dzięki doskonałemu meczu przeciwko Wolverhampton. Szóstka z przodu nie wzięła się znikąd, a swój spory udział przy takim, a nie innym wyniku miał właśnie Enciso. Dwie asysty, blisko 70% skuteczności podań, wszystkie wygrane pojedynki powietrzne i 6/11 pojedynków jeden na jeden. Co prawda mecz z Czerwonymi Diabłami w wykonaniu Paragwajczyka był nieco słabszy, jednak 19-latek zdecydowanie zasłużył na wyróżnienie w naszej XI kolejki.

NAPASTNICY

DANNY WELBECK

Sami widzicie, Brighton zdominowało naszą jedenastkę kolejki, a to jeszcze nie koniec. Zabraknąć nie mogło również Danny’ego Welbecka, który w spotkaniu z Wilkami ustrzelił dublet i został wybrany MVP tego spotkania. Dwa gole to nie wszystko. Anglik brał udział niemal w każdej ofensywnej akcji swojego zespołu, miał 32 kontakty z piłką i blisko 85% skuteczności podań. Co prawda były gracz Manchesteru United aż sześć razy tracił piłkę, jednak i to nie zamazuje jego świetnego występu w sobotnie popołudnie. 4/6 wygranych pojedynków? To też robi wrażenie.

CALLUM WILSON

Rany, ale ten gość jest w gazie. Do spółki z Isakiem mogą w przyszłym sezonie namieszać nie tylko w Premier League. Ale wracając… Ostatnie dwie kolejki to cztery gole (!) i dwa tytuły MVP meczu. Portal Sofascore za mecz z The Toffees przyznał mu ocenę 7,9. Natomiast za niedzielne spotkanie z Southampton 8,4. A przecież spotkanie ze Świętymi były gracz Wisienek rozpoczynał na ławce rezerwowych. Gdybyśmy wybrać najlepszego gracza minionego DGW, zdecydowanie byłby nim Wilson.

DENIZ UNDAV

Chyba największy underdog minionej kolejki. Kto przed DGW spodziewałby się, że Brighton zagra AŻ tak dobrze, a jedną z kluczowych postaci będzie właśnie Undav? Tu też, podobnie jak choćby w przypadku Enciso, o jego obecności w jedenastce kolejki zadecydował przede wszystkim występ z Wolverhampton. Trzy strzały? Dwie bramki. 12 podań? 19 skutecznych. Zdecydowanie obok Welbecka najlepszy gracz sobotniego meczu z ekipą Lopeteguiego.