Jeden z byłych zawodników akademii Bayernu Riccardo Basta przyznał w wywiadzie, że postrzega byłego trenera Bayernu Monachium II, a obecnego Manchesteru United – Erika Ten Haga – jako kogoś o zdecydowanie twardej ręce.

28-letni zawodnik obecnie gra w VfB Garching w Oberlidze, na piątym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech. Basta grał w młodzieżowych drużynach Bayernu w latach 2014-2017, jednak nigdy nie udało mu się zaliczyć debiutu w pierwszej drużynie Bawarczyków. Trenował tam między innymi pod batutą Erika Ten Haga, na temat którego niektórych metod ma bez wątpienia wyraziste zdanie.

Osobiście nie miałem dobrych relacji z Ten Hagiem. Był prawie jak dyktator. Miał swój plan, który musieliśmy wykonywać, zawodnicy musieli go bezwzględnie słuchać. Zawsze był niezwykle skrupulatny. To był dla mnie lekki szok pod względem kultury panującej w klubie. Wszystko zaczęło się od tego, że bezwzględnie musieliśmy nosić białe getry. Był naprawdę niesamowity.

Kłóciłem się z nim kilka razy. Pamiętam sesje treningową, kiedy graliśmy w Rondo. On i ja byliśmy w środku i musieliśmy przejąć piłkę. On jednak nie chciał biegać, więc musiałem to robić za niego. Po dłuższej chwili zbojkotowałem to i zatrzymałem się w miejscu. Rozerwał mnie wtedy na strzępy. Oczywiście broniłem się werbalnie, bo byłem bardzo upartą osobą.

Miałem konkretną ofertę wypożyczenia za granicę. Tę szansę odrzucił jednak Bayern, a dokładniej Ten Hag właśnie. W tamtym momencie nadal byłem związany kontraktem z klubem.

Pamiętam moment na obozie treningowym, kiedy podszedłem do Matthiasa Sammera (wówczas będącego Kierownikiem sportowym w Bayernie przyp. red.) i powiedziałem, że chcę odejść. Od tamtego momentu byłem naprawdę skończony w Bayernie. Podczas obozu wiele razy odmawiano mi nawet możliwości trenowania z drużyną.