Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League.
BERND LENO
Co prawda Niemcowi nie udało się zachować czystego konta, jednak zanotował kilka naprawdę ważnych interwencji, w tym jedną, kluczową po strzale Maupay. Gdyby Francuz zdobył gola, losy meczu mogłyby wyglądać zupełnie inaczej bowiem sytuacja, o której mówimy, miała miejsce przy stanie 1-1. Finalnie wszystko poszło po myśli The Cottagers, a spotkanie zakończyło się rezultatem 1-3.
TRENT ALEXANDER-ARNOLD
Anglik przypomniał nam, do czego jest zdolny. Boczny obrońca The Reds zagrał jak za starych dobrych sezonów i zanotował dwie asysty. Alexander-Arnold świetnie podłączał się do akcji ofensywnych, a do pierwszej asysty doszło właśnie po jednej z takich sytuacji. Z kolei drugie kluczowe podanie to pokaz nienagannych umiejętności technicznych Anglika. Świetne zagranie z głębi pola do osamotnionego Núñeza zakończyło się kolejną bramką dla Liverpoolu.
JOHN STONES
Pomimo że na grafice prezentującej składy widzimy Anglika ustawionego w bloku defensywnym, to w meczu operuje on zdecydowanie wyżej. Stones występuje w roli 'szóstki’ i naprawdę nie najgorzej się w tym odnajduje. Sobotnie spotkanie z Lisami dodatkowo zakończył z bramką. Jego gol otworzył wynik spotkania, a w dodatku był naprawdę nieprzeciętnej urody. Sami zobaczcie.
ALEX MORENO
Lucas Digne może chyba zapomnieć o miejscu w podstawowym składzie. Hiszpan wygląda bowiem świetnie. Przeciwko Newcastle zaliczył kolejne bardzo dobre zawody. Co prawda w obronie niespecjalnie się napracował, ale w ofensywie pokazał swoją klasę. Wykreował 3 szanse strzeleckie – pod tym względem był gorszy tylko od Jacoba Ramseya. Asystował też przy jednej z bramek Olliego Watkinsa.
BRUNO FERNANDES
Cóż to były za zawody w wykonaniu Bruno Fernandesa! Wow! Ręce same składają się do oklasków. Pomimo że Portugalczykowi nie udało się zdobyć bramki czy asysty to zdecydowanie był najjaśniejszym punktem w swoim zespole. Pomocnik Czerwonych Diabłów był niezwykle aktywny, dostarczał swoim kolegom wiele otwierających akcje piłek, dodatkowo sam był blisko zdobycia bramki. Po jednym z jego naprawdę atomowych strzałów świetną interwencją popisał się Keylor Navas. A szkoda, bo zanosiło się na przepiękne trafienie.
ANTONY
Kolejny pomocnik Manchesteru United, który zasłużył na wyróżnienie po niedzielnym spotkaniu to Antony. Brazylijczyk zdobył bramkę i zanotował asystę. Takie występy są 23-latkowi niezwykle potrzebne, bo zwyczajnie zapewniają liczby, a tych byłemu zawodników Ajaxu zdecydowanie brakuje. Dzięki takim meczom, Antony udowadnia, że może być naprawdę ważnym elementem drużyny Erika ten Haga, pomimo że całego sezonu zdecydowanie nie można zaliczyć do udanych.
JACOB RAMSEY
Pomocnik The Villans zakończył sobotnie spotkanie z bramką i asystą, jednak ten wynik można było przynajmniej podwoić. Po świetnym podaniu Ramseya dogodnej sytuacji nie wykorzystał Watkins, a po jednym ze strzałów 21-latka piłka wylądowała na poprzeczce. Całościowo był to naprawdę udany mecz w wykonaniu Anglika. Świetne wykończenie przy golu, a także duży spryt w przypadku asysty. Takie występy lubimy oglądać!
EBERECHI EZE
Kolejny mecz i kolejne bramki pomocnika Crystal Palace. Tym razem Anglik ustrzelił dublet w spotkaniu z Southampton. Pierwszy gol padł właśnie po dobitce. Natomiast druga bramka to już w stu procentach indywidualny popis 24-latka. Najpierw Eze wygrał rywalizację w środku pola, obrócił się w kierunku bramki, a później huknął sprzed pola karnego nie do obrony. Sami zobaczcie! Niezwykle przyjemnie ogląda się występy pomocnika Orłów, kiedy jest w odpowiedniej formie.
🏴🌟 Eberechi Eze (24) is shining under Roy Hodgson: 3 goals in his last 2 games.
Crystal Palace have also won 3 games in a row under RH and scored 9 goals. pic.twitter.com/vvPL3qAV7M
— EuroFoot (@eurofootcom) April 15, 2023
DIOGO JOTA
Portugalczyk czekał na pierwszego gola w tym naznaczonym kontuzjami sezonie aż do poniedziałku. Choć zawody z Leeds zaczął nienajlepiej, często oddając piłkę rywalom, złapał rytm po zaliczeniu finalnego podania przy pierwszej bramce Mohameda Salaha. Potem prezentował się już bardzo dobrze. Do asysty dorzucił jeszcze dublet – może więc pochwalić się bezpośrednim udziałem w połowie z sześciu trafień Liverpoolu.
MOHAMED SALAH
Kolejny piłkarz Liverpoolu, który przypomniał nam o tym, jak prezentuje się w swojej najlepszej formie to Mohamed Salah. Egipcjanin był naprawdę aktywny i brał udział w niemal każdej akcji The Reds. Finalnie poniedziałkowe spotkanie zakończył z dwiema bramkami. Nareszcie zobaczyliśmy niezwykle pewnego siebie 30-latka, każdy celny strzał skrzydłowego Liverpoolu lądował w siatce. Pytanie, czy Salah zdoła utrzymać taką formę również w nadchodzących spotkaniach.
OLLIE WATKINS
W spotkaniu z Newcastle United The Villans zdobyli trzy bramki, a przy każdej z nich udział miał właśnie Ollie Watkins. Anglik zdobył dwa gole, a mało brakowało, aby skończyło się na znacznie większej liczbie. Dodatkowo asystował przy jednym trafieniu i warto zwrócić uwagę właśnie na to zagranie. Watkins mógł oddać strzał na bramkę i prawdopodobnie wielu napastników zdecydowałoby się właśnie na takie rozwiązanie, Anglik świetnie wypatrzył jednak nadbiegającego kolegę i asystował przy jego trafieniu.