Oficjalnie, PGMOL zrezygnowało z usług sędziego Michaela Salisbury’ego w nadchodzącej kolejce Premier League. Przyczyną zaistniałej sytuacji była niezwykle krzywdząca decyzja ze spotkania Tottenham – Brighton. Związek oficjalnie za wspominaną decyzję przeprosił i przyznał błąd arbitra.

To właśnie Salisbury odpowiedzialny był za nieprzyznanie Brighton rzutu karnego w kluczowym momencie spotkania. Kiedy Kaoru Mitoma upadł w polu karnym Spurs po interwencji Pierre-Emile Hojbjerga, arbiter główny, Stuart Atwell zdecydował, że interwencja była „czysta”. Decyzja arbitra głównego została potwierdzona przez VAR, na którego czele w tym spotkaniu stał właśnie Salisbury.

Decyzja sędziego była kluczowa i bardzo krzywdząca. Niepodyktowanie rzutu karnego przy remisie, w spotkaniu decydującym o dalszej walce o TOP4 boli podwójnie. Howard Webb wystosował oficjalne przeprosiny do Brighton. Zwycięska bramka z kontrowersyjnej jedenastki podyktowanej na korzyść Kogutów, dała im aż siedem punktów przewagi nad zespołem Mew.

Czy zawieszenie na jedną kolejkę to odpowiednia kara za tak krzywdzącą decyzję? Czy powtórka dostatecznie i klarownie wskazywała winowajcę? Zapraszamy do dyskusji!