Howard Webb, który pełni funkcję szefa PGMOL – Rady Profesjonalnych Sędziów – przeprosił Brighton za błędne decyzje arbitrów w meczu z Tottenhamem i przyznał, że Mewy powinny otrzymać rzut karny po faulu na Kaoru Mitomie.

Nie cichną kontrowersje po wczorajszym meczu Tottenhamu z Brighton & Hove Albion. Po pełnym emocji i spornych decyzji meczu, zwycięsko wyszły Koguty, które wygrały 2:1. Piłkarze Brighton czują się jednak pokrzywdzeni po tym spotkaniu. 

Osoby z klubu z menedżerem Roberto De Zerbim na czele nie potrafiły zrozumieć, dlaczego arbiter nie podyktował rzutu karnego po faulu Pierre-Emile’a Højbjerga na Kaoru Mitomie w drugiej połowie spotkania. Mimo konsultacji z wozem VAR, który obsługiwał Michael Salisbury, arbiter główny Stuart Attwell postanowił nie podyktować jedenastki dla Mew.

Oliwy do ognia dolały kolejne sporne sytuacje, w których sędziowie anulowali dwie prawidłowo zdobyte bramki przez drużynę z południa Anglii.

Widząc jakim echem obiły się kontrowersje z wczorajszego spotkania w Londynie, szef angielskich sędziów Howard Webb osobiście zadzwonił do dyrektora Brighton Paula Barbera, którego przeprosił za błędne decyzje Stuarta Attwella i przyznał, że goście powinni otrzymać w 72. minucie rzut karny.

To już trzeci raz w tym sezonie, gdy PGMOL wystosowuje przeprosiny do Brighton & Hove Albion za błędy sędziowskie popełnione w meczu z udziałem tego klubu.