Bukayo Saka rozgrywa fenomenalny sezon w barwach Arsenalu, a trener Mikel Arteta dostrzega drzemiące w nim jeszcze większe pokłady potencjału. Hiszpan mocno komplementował podopiecznego na konferencji prasowej przed meczem z Leeds.

Podczas zakończonego niedawno zgrupowania reprezentacji Anglii Gareth Southgate chwalił rozwój Bukayo Saki. Młody skrzydłowy strzelił pięknego gola w spotkaniu z Ukrainą i był jednym z najlepszych zawodników na boisku.

Teraz o formie wychowanka Arsenalu mówił jego trener klubowy. Mikel Arteta wierzy, że klub odpowiednio pomaga mu w walce z presją i wielkimi oczekiwaniami.

Musi sobie z tym radzić, z oczekiwaniami mediów, z byciem w centrum uwagi na murawie. Gdy chcesz odgrywać rolę, którą aktualnie odgrywa, musisz być to tego gotowy. Musimy mu pomóc – nie czytaj i nie słuchaj za dużo, skup się na tym, co robisz codziennie – stwierdził Hiszpan. – Nie wiemy, czy zdaje sobie z tego sprawę. Nie wiemy, ile czyta, na ile mu na to pozwalamy. Zawsze mamy gotowy „kij”, nie martwcie się.

Jednocześnie Arteta pochwalił cechy charakteru, którymi odznacza się Saka. W jego opinii to odpowiednia mieszanka, pozwalająca na stały rozwój.

Jest taki skromny, bardzo inteligentny. Wie, skąd się to wszystko bierze, że to jak chmura – jest tutaj, a jutro już znika. Musi więc dalej kierować się w odpowiednim kierunku. Upewnić się, że słońce pada na niego w odpowiedniej chwili i że ma odpowiednią energię. Musi mieć oczy szeroko otwarte i uważać, bo ten biznes jest bardzo trudny.

21-latek to jedyny zawodnik Premier League, który zanotował w tym sezonie dwucyfrową liczbę ligowych bramek oraz asyst. Niemniej, menedżer Kanonierów uważa, że ma jeszcze wiele miejsca do poprawy.

Wciąż może jeszcze się mocno rozwinąć i ma wiele aspektów, które pokazał w ostatnich sześciu czy siedmiu miesiącach wymagających utrzymania. (…) Jestem bardzo młodym szkoleniowcem, ale rozmawiałem z trenerami, którzy pracowali w innych sportach po 50 lat i kiedyś zapytałem ich, czy prowadzili kiedyś zawodnika, który w pełni osiągnął swój potencjał. Wszyscy odpowiedzieli, że nie. A mówimy o ludziach takich jak Michael Jordan – oni zawsze wciąż mogą stać się lepsi.