Ze wszystkich przytaczanych przeze mnie opowieści, ta jest szczególnie wyjątkowa. Długo szukałem jakiejś poprawności w tym, co zachodziło w karierze Belga. Tą poprawnością okazała się ciężka praca. Analizując chronologicznie etapy kariery, gromadziły się we mnie dość mieszane uczucia. Nie wiedziałem, w którą stronę to wszystko zmierza i gdzie jest koniec. Otrzymujemy bowiem słodko-gorzką historię gościa, który jak wielu innych musiał szczebel po szczeblu wdrapywać się na szczyt. Subtelna różnica jest jednak taka, że on nigdy nie żądał. On przede wszystkim dawał. Trossard to piłkarz, który w trzech klubach zdołał napisać trzy kompletnie unikatowe historie. Kiedy postać nie jest rozdmuchana medialnie przez prasę, to z reguły mało się o niej mówi. Kariera nowej gwiazdy Kanonierów pokazuje, że przy godnej podziwu nieustępliwości, można samemu napisać swoją historię lepiej, niż wymyśliłby to jakikolwiek dziennikarz.
Pierwsze kroki źródłem determinacji
„Le Tross” był ponadprzeciętnie zaangażowanym w trening dzieciakiem dorastającym w małym, belgijskim Lanklaar. Żeby przybliżyć geograficzny region, o którym rozmawiamy, było to całkiem blisko Luminus Arena, na którym swoje spotkania rozgrywa KRC Genk. Czwarty największy dostępny w najwyższej lidze obiekt. Ważną rolę w kształtowaniu pasji odegrali rodzice piłkarza. Starali się umożliwiać chłopcu dostęp do wszelakich, rozgrywanych w okolicy spotkań. Jedna z historii z dzieciństwa mówi o tym, że Trossard wraz z grupą przyjaciół z boiska złożył przysięgę, która obligowała do tytanicznie ciężkiej pracy. Miała ona doprowadzić minimum jednego członka grupy do sukcesu w przyszłości. Młody Leandro, który był najniższy z całej grupy, spędzał na ulicach zdecydowanie więcej czasu od rówieśników. Początki okazały się jednak trudniejsze, niż można zakładać. Mieszkanie blisko jednego z największych klubów w Belgii nie gwarantowało miejsca w jego szkółce. Skrzydłowy w wieku piętnastu lat dołączył do FC Bocholt, które grało na jednym z niższych ligowych szczebli. Wiele plotek wspomina, że „Le Tross” jako wzór do naśladowania obrał wówczas Didiera Drogbę! Wyróżniające się na tle kolegów umiejętności ostatecznie skłoniły skautów młodzieżówki KRC Genk, do której Trossard trafił w sezonie 10/11. Był to ostatni z pierwszych kroków. Tu swój początek ma jedna z piękniejszych piłkarskich historii.
Players that came out of their youth academy are:
– T. Courtois
– K. Casteels
– L. Bailly
– S. Bolat
– M. Vandevoordt (youngest goalie ever in the group stages of CL, only 17 when he made his debut)
– K. De Bruyne
– D. Praet
– L. Trossard
– C. Benteke
– D. Origi https://t.co/1HOAlfirx3— Dieter Van Gucht🇺🇦 (@DieterGucht) July 20, 2020
Kukułcze jajo
Belg zdołał spełnić marzenie i dołączył do największego w okolicy klubu w wieku szesnastu lat. Talent piłkarza był jednak wówczas niewystarczający na seniorskie rozgrywki. Świadomość potrzeby ogrania skłoniła włodarzy do wypożyczenia piłkarza. Trzykrotnego wypożyczenia. Pierwszym przystankiem w sezonie 12/13 było drugoligowe Lommel SK. Pomocnik w pięciu ligowych meczach zdołał zdobyć wówczas aż siedem bramek. W sezonie 13/14 Trossard kontynuował przygodę na drugim szczeblu rozgrywkowym w Belgii. Tu również wyglądało to korzystnie, choć szans do wykorzystania było mniej. Reprezentował on barwy Westerlo, dla którego rozegrał zaledwie cztery spotkania i zdobył cztery bramki. Jedną z kluczowych decyzji okazał się powrót do Lommel. Sezon 14/15 okazał się przełomowy. Siedemnaście bramek w dwudziestu spotkaniach pozwoliło przyciągnąć zaintrygowanych pracodawców z elity. Wybór ostatecznie padł na OH Leuven, w którym w debiutanckim sezonie w pierwszej lidze Trossard z ośmioma bramkami i sześcioma asystami został drugim najlepszym strzelcem. Nie uchroniło to Leuven przed degradacją, jednak zapoczątkowało nadzieję na „coś więcej”. Trzydzieści pięć bramek w trzech zwiedzonych klubach zdołało przekonać włodarzy Genk. Marzyciel miał w końcu dostać swoją szansę.
🚨 Leandro Trossard is a player Mikel Arteta & his staff know well – assistant coach Albert Stuivenberg was his manager at Genk in 2017 & has assuaged some of the concerns about his attitude after recent comments by Brighton head coach Roberto De Zerbi. [@TheAthleticFC] #afc pic.twitter.com/559xf5pT6O