Joao Palhinha rozgrywa kapitalny sezon w barwach Fulham. Bardzo dobre wyniki The Cottagers oraz doskonała forma samego Palhinhi sprawiają, że zaczynają się nim interesować nawet największe angielskie marki.

Brak defensywnego pomocnika w układance Marco Silvy widać było w ostatnich spotkaniach gołym okiem. Portugalczyk potrafi doskonale napędzać ataki swojego zespołu, jak i również daje dużą stabilizację w grze defensywnej. Do tego dokłada pojedyncze trafienia wtedy, gdy drużyna najbardziej go potrzebuje.

Bez Palhinhi zespół Fulham wygląda bezzębnie, wręcz nie istnieje ani w obronie, ani w ataku. Doskonale było to widać zarówno w dzisiejszym spotkaniu przeciwko Arsenalowi przegranym 0:3, jak i poniedziałkowym przeciwko Brentford (2:3). Nie dziwi więc, że Portugalczykiem interesują się największe piłkarskie marki. Daily Mail donosi, że najpoważniejszym kandydatem w wyścigu o jego podpis jest na ten moment Liverpool.

Jak dobrze wiemy, The Reds miewali w tym sezonie gigantyczne problemy z obsadą środka pola, więc poszukiwanie wzmocnień na tę pozycję zupełnie nie dziwi. Wartość pomocnika wyciągniętego latem ze Sportingu za 20 milionów funtów może obecnie wynosić nawet 60 milionów. Dla klubu z Anfield to jednak wciąż o połowe mniej niż musieliby wyłożyć za młodą gwiazdę Borussi Dortmund, Jude’a Bellinghama.

Fulham natomiast nie widzi pośpiechu, by pozbywać się swojej gwiazdy. Joao Palhinha ma kontrakt obowiązujący jeszcze cztery i pół roku, a The Cottagers liczą, że uda się im zatrzymać Portugalczyka przynajmniej na kolejny sezon. Według doniesień zainteresowanie 27-latkiem jednak rośnie, a gdy do głosu dojdą giganci, Fulham może mieć problemy, by zatrzymać pomocnika na Craven Cottage.