Chociaż w sobotę udało się pokonać Leeds United 1-0, przed Chelsea jeszcze długa droga do stabilizacji. Główny problem w przypadku The Blues stanowi nieskuteczność formacji ofensywnej i zdecydowanie zbyt mała liczba goli. Taka sytuacja może sprawić, że w letnim oknie transferowym interesującą opcją będzie Tammy Abraham z Romy.

Grający niezmiennie na dziewiątce Kai Havertz wielokrotnie pokazywał już, że nie nadaje się na tę pozycję. W zasadzie co mecz zwykł marnować stuprocentowe sytuacje, przez co Chelsea zaliczała kolejne czyste konta z przodu. Transfer Christophera Nkunku z Lipska został już przyklepany, ale latem może okazać się, że jeden bramkostrzelny napastnik to za mało dla Todda Boehly’ego.

Jak się okazuje, The Blues mogą z łatwością pozyskać kolejnego strzelca, bowiem ich wychowanek ma w kontrakcie klauzulę wykupu. Tammy Abraham zdobył w tym sezonie dla Romy tylko 7 bramek we wszystkich rozgrywkach, lecz ubiegłą kampanię zakończył z 27 trafieniami na koncie. Latem Chelsea musiałaby wyłożyć 70 milionów funtów, żeby zakupić Anglika. Kwota ta wydaje się bardzo wysoka, lecz na pewno nie zaporowa dla Todda Boehly’ego, a The Blues mają na poważnie interesować się swoim wychowankiem.

Jak podaje The Athletic, również Manchester United monitoruje sytuację Abrahama. Czerwonym Diabłom także brakuje skutecznego napastnika, a dobrze wiemy, że klub z Old Trafford ma skłonności do przedziwnych transakcji na tej pozycji. Pierwszeństwo należy jednak oczywiście do Chelsea.