Drużyna Chelsea przegrała swoje pierwsze spotkanie z Borussią w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mimo niekorzystnego wyniku, szkoleniowiec The Blues nie załamuje rąk. Według Grahama Pottera, jego zespół zagrał dobre spotkanie i wciąż ma szanse na awans do kolejnej rundy Champions League. Oto kilka najciekawszych wypowiedzi byłego menedżera Brighton na pomeczowej konferencji prasowej.

Graham Potter o dobrej grze i braku wykończenia pod bramką rywali:

Jesteśmy zadowoleni z tego, jak prezentowaliśmy się przez większość meczu. Nasza pierwsza połowa była naprawdę dobra – mieliśmy kilka szans z kontry, trafiliśmy w poprzeczkę. W drugiej odsłonie dominowaliśmy i tworzyliśmy sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Nie mieliśmy szczęścia. Mamy nadzieję, że w rewanżu będziemy dużo bardziej skuteczniejsi.

O tym czego zabrało w starciu z Borussią Dortmund:

Niestety przy rzucie rożnym za bardzo ruszyliśmy do przodu i nie ustrzegliśmy się błędu w obronie. Nikt nie przeciął piłki i gracz Borussii miał otwartą drogę do naszej bramki. Będziemy musieli wrocić do tej sytuacji i przeanalizować co możemy z tym zrobić. Czasami chodzi o drobne detale kiedy czujesz się zbyt komfortowo na boisku, chociaż na tym poziomie ciężko się jest tak czuć.

O powrocie i lekkim urazie Bena Chilwella:

Nie mamy jeszcze szczegółowych informacji na temat urazu Bena, ale chwilę przed zejściem z boiska, został on trafiony w kostkę. Mamy nadzieję, że nic mu nie jest i będzie mógł wrócić do pełnej sprawności. To był jego pierwszy występ od dłuższego czasu. Plan był taki, żeby zszedł z boiska mniej więcej po godzinie gry.

O pespektywie rewanżu na Stamford Bridge:

Nasi gracze pracowali bardzo dobrze przez praktycznie cały mecz. Potrzebujemy trochę więcej szczęścia, gry na poziomie dzisiejszego spotkania i stałej poprawy. Podobała mi się nasza reakcja, gdy straciliśmy gola. Nie poddaliśmy się i ciągle dążyliśmy do wyrównania. Ten występ to kolejny postęp w naszym wykonaniu. James, Chilwell, Loftus-Cheek i Koulibaly grali swoje pierwsze, lub drugie spotkanie od dłuższego czasu. Nie jest łatwo od razu dostosować się do tempa Ligi Mistrzów, ale nieźle sobie z tym poradzili. Poprawimy się i w rewanżu zagramy z podniesioną głową.