Leeds w dalszym ciągu mierzy się z problemami. Od zwolnienia Jessego Marscha minęło już parę dni, a nowego menedżera wciąż nie widać. Z listy potencjalnych następców Amerykanina wypadło już dwóch głównych kandydatów.
Niespodziewane zwolnienie Marscha miało szybko zostać posłane w zapomnienie zatrudnieniem nowego szkoleniowca. Faworytem do objęcia tego stanowiska był Carlos Corberan – aktualnie pracujący w West Bromwich Albion. Jednak zarówno Hiszpan, jak i klub z Championship mieli inne plany. Corberan wczoraj podpisał nowy kontrakt, ucinający wszelkie spekulacje o przenosinach na Elland Road.
W drugiej kolejności włodarze Leeds wybrali się do Rayo Vallecano, aby to Andoni Iraola został ich nowym trenerem. Ponownie Pawiom zawiał piach w oczy. 40-latek zjawił się na konferencji i powiedział dziennikarzom, że nigdzie się nie wybiera.
Andoni Iraola, największe odkrycie trenerskie LaLiga ostatnich kilkunastu miesięcy, odrzucił Leeds. Fajnie, ale dla swojego dobra niech też poszuka czegoś stabilniejszego niż Rayo. Lepszych wyników z nimi już nie zrobi, bo się nie da. https://t.co/yJFc5OSGtE
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) February 8, 2023
Sky Sports do wyżej wymienionych dorzuciło jeszcze dwie inne opcje. Pierwszą z nich miałby pozostać kierunek hiszpański, a drużyna Premier League miałaby zwrócić się z ofertą pracy do Raúla. Legenda Realu Madryt obecnie przebywa w strukturach Królewskich i prowadzi drużynę rezerw. Jednak mało prawdopodobne jest, aby rezygnował z tej posady dla przenosin do Anglii.
Kolejnym nazwiskiem, o którym mówi się w kontekście przyjścia na Elland Road, jest Arne Slot. Chociaż menedżer Feyenoordu jest faworytem u brytyjskich bukmacherów, to jak w przypadku Raúla, mało mówi się o nim jako prawdopodobnym ruchu. Do listy dorzuca się The Guardian ze swoimi nazwiskami. Są nimi Ange Postecoglou, Rafa Benitez oraz Ralph Hasenhüttl. Który z nich by nie przyszedł do klubu, musi być gotowy na zaciętą walkę o utrzymanie w Premier League.