Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 22. kolejki Premier League.
GAVIN BAZUNU
Krótko mówiąc, zawodnik Southampton puścił każdy strzał, który leciał w światło bramki — a umówmy się, nie najlepiej świadczy to o bramkarzu. W jednej sytuacji Irlandyczka uratował kolega z zespołu, który wybił piłkę niemal z linii, jednak gdyby nie on, to 20-latek miałby na koncie kolejną wpuszczoną bramkę.
JOEL MATIP
Cóż, po takim występie nie może w naszym zestawieniu zabraknąć graczy The Reds. Na pierwszy ogień idzie Joël Matip, który znacznie pokomplikował swoim kolegom zadanie już w 5. minucie spotkania. Po niefortunnej interwencji Kameruńczyk skierował piłkę do własnej bramki. Mało brakowało również, aby po jego błędzie padła kolejna bramka dla Wilków. Wydawało się, że obrońca Liverpoolu ma piłkę pod kontrolą, jednak w niezwykle dziecinny sposób dał ją sobie odebrać, co doprowadziło do sytuacji oko w oko z bramkarzem, którą szczęśliwie dla drużyny Jürgena Kloppa wygrał Alisson.
ADAM SMITH
Powiedzieć, że obrońca Wisienek nie radził sobie z Kaoru Mitomą to trochę jakby nie powiedzieć nic. Zresztą dobitnie pokazuje to filmik, który widzicie poniżej. Zasadniczo nie było to najlepsze spotkanie w wykonaniu 31-latka. W całym spotkaniu zdołał wygrać zaledwie 3 z 11 pojedynków.
Kaoru Mitoma can’t be stopped. The Japan star continued his scintillating 2023 form with another game winner for Brighton & Hove Albion. KM22 had poor Adam Smith grasping at air.
The Doctor of Dribbling is quickly becoming one of the Prem’s finest 🇯🇵pic.twitter.com/kI6A3ao4lU
— Stoppage Time FC (@Stoppagetime_fc) February 6, 2023
TYRICK MITCHELL
Podobnie źle sytuacje wygląda w przypadku zawodnika Orłów. Tak jak Smith wygrał on jedynie 3 z 11 pojedynków, a w jego grze było sporo niedokładności. Ponadto Anglik aż cztery razy musiał uciekać się do faulu, co skończyło się żółtą kartką jeszcze przed przerwą.
TYRONE MINGS
Obrońca The Villans nie zaliczy tego meczu do udanych. O ile do pewnego momentu nie wyglądało to najgorzej, tak druga i trzecia bramka Lisów zupełnie pogrążyła Anglika. Przy pierwszej sytuacji Mings zupełnie zapomniał o istnieniu Iheanacho, który kompletnie niepilnowany czekał na piłkę przed bramką Martíneza. Z kolei strzelec trzeciej bramki dla Lisów — Tetê, bez najmniejszego kłopotu wybiegł zza pleców stopera Aston Villi i umieścił piłkę w siatce.
CASEMIRO
Brazylijczyk w głupi sposób osłabił swoją drużynę w 70. minucie spotkania z Crystal Palace. Wcześniej również był daleki od ideału. Znów będzie niedostępny w następnych spotkaniach Czerwonych Diabłów. W samej potyczce z The Eagles w ubiegły weekend był jednak, zdaje się, najsłabszym ogniwem zespołu dowodzonego przez trenera Erika ten Haga.
ALEJANDRO GARNACHO
Mecz z Leeds był naprawdę słaby w wykonaniu reprezentanta Argentyny. Sporo strat, nie wniósł właściwie nic pozytywnego do gry ofensywnej Manchesteru United, ale zmarnował za to kilka bardzo dogodnych okazji. Wiele rzeczy po prostu zupełnie mu nie wychodziło. Stać go na pewno na zdecydowanie lepszą grę.
STEFAN BAJCETIĆ
Kolejny piłkarz The Reds melduje się w naszym zestawieniu. Młody Hiszpan nie wyróżnił się absolutnie niczym tle słabo dysponowanych kolegów z drużyny. Pomocnik Liverpoolu nie zdołał oddać ani jednego strzału na bramkę rywali, a dodatkowo przegrał aż połowę swoich pojedynków. Niezwykle anonimowy występ 18-latka.
RODRI
Do takich błędów w wykonaniu Hiszpana nie jesteśmy przyzwyczajeni. Jednak pomocnik The Citizens w koszmarny sposób rozpoczął niedzielne spotkanie. Już w 15 minucie Rodri dokonał naprawdę złego wyboru i jego podanie w łatwy sposób zostało przechwycone przez Højbjerga, który asystował przy rekordowym trafieniu Harry’ego Kane’a. Mimo że później obyło się już bez większych błędów ze strony 26-latka, to z pewnością nie zaliczy on tego występu do udanych.
JACK HARRISON
Anglik zaliczył bardzo słaby występ w sobotnim meczu i w żaden sposób nie pomógł swojej drużynie w ofensywie. Pomocnik Pawi zdołał oddać zaledwie jeden, w dodatku zablokowany strzał. Dodatkowo wygrał zaledwie dwa pojedynki, a w jego zagraniach było sporo niedokładności. Jack Harrison dostał jeszcze jedną szansę we wczorajszym spotkaniu z Manchesterem United, jednak murawę opuścił już po godzinie gry, a do tego czasu nie zdołał się niczym wyróżnić.
MOHAMED SALAH
Na koniec naszej dzisiejszej antyjedenastki prawdziwy fenomen. Ciężko określić co stało się z Mohamedem Salahem, jednak fakty są takie, że w 2023 roku Egipcjanin zwyczajnie nie jest w stanie trafić do bramki. W meczu z Wolves 30-latek oddał kolejne dwa niecelne strzały, a warto zauważyć, że wcale nie znajdował się w trudnej pozycji, a już na pewno nie byłaby to trudna pozycja dla Mohameda Salaha z zeszłego sezonu. W Liverpoolu cierpią na brak lidera, a za tym idzie brak zwycięstw.