Saga transferowa związana z potencjalnym odejściem Hakima Ziyecha z Chelsea ciągnęła się już od bardzo dawna. Na początku wydawało się, że to włoski AC Milan jest liderem i najbardziej zdeterminowaną drużyną w wyścigu o pozyskanie utalentowanego reprezentanta Maroka. W ostatnich dniach tegorocznego zimowego okienka transferowego tę rolę przejęło jednak PSG.

Paryżanie negocjowali z The Blues w sprawie wykupienia Marokańczyka. Francuski klub interesowało wypożyczenie 29-latka. Londyńczycy chcieli, by zawierało ono opcję wykupu. Właśnie ten element stał się kością niezgody pomiędzy stronami.

Sam zawodnik chciał przejść do PSG, ale Chelsea na to nie pozwoliła, bo nie dogadała się z zespołem ze stolicy Francji. Potwierdził to ostatnio nawet doradca sportowy PSG, a więc Luis Campos.

Zrobiliśmy wszystko, by Ziyech dołączył do PSG. Ale tak jak w przypadku wszystkich transferów wymagane jest, aby wszystkie trzy strony dobrze współpracowały. Wszystko szło bardzo dobrze dla PSG, Ziyecha… ale niestety nie wszystko było dobrze dla trzeciej strony. – stwierdził Campos w rozmowie z Telefoot.