Przejście Keylora Navasa do Nottingham Forest było bez wątpienia jedną z największych niespodzianek podczas tegorocznego zimowego okienka transferowego. Tricky Trees stracili podstawowego bramkarza, a więc Deana Hendersona. Anglik wypad z gry na kilka ładnych tygodni z powodu dość groźnego urazu.

Reprezentant Kostaryki na razie zdołał bardzo dobrze zastąpić Hendersona w swoim debiucie dla Forest. Zachował czyste konto w starciu z Leeds United, a Nottingham wygrało 1:0. Były golkiper PSG czy Realu Madryt obronił 4 strzały oponentów i w całym spotkaniu zachowywał się bardzo pewnie. Tym występem dał jednak spore nadzieje również na lepszą przyszłość między słupkami beniaminka. Taką samą nadzieję ma na pewno też trener tej ekipy, a więc Steve Cooper.

43-letni Walijczyk bardzo mocno pochwalił Navasa po jego debiucie w starciu z Pawiami.

Zasługuje na uznanie za uratowanie punktów, ale uwielbiałem również jego kompozycję w grze, jego zarządzanie grą oraz podejmowanie decyzji. – stwierdził szkoleniowiec.