Sean Dyche prowadzący pięciokrotnego zwycięzcę Ligi Mistrzów? Cóż to za perspektywa! Pozostający bez klubu były zawodnik Realu Madryt, Isco, liczy podobno, że Everton przedstawi mu ofertę kontraktu. Z The Toffees kontaktował się jego agent.

W Deadline Day wszystko wskazywało na to, że Isco przeniesie się do Unionu Berlin. Transakcja upadła jednak na ostatniej prostej, już po tym, jak Hiszpan rozpoczął testy medyczne. Niemiecka prasa sugerowała, że Hiszpan zażądał więcej pieniędzy już po tym, jak ustalił warunki ze stołecznym klubem. Na łamach Times z kolei opublikowano informacje, jakoby na horyzoncie pojawiła się możliwość przenosin do Evertonu.

Teraz Express donosi, że ofensywny pomocnik został zaoferowany działaczom z niebieskiej części Merseyside przez swojego agenta. Pozyskanie go mogłoby pomóc w przypudrowaniu słabego styczniowego okienka transferowego. Właściciel Evertonu, Farhad Moshiri, obiecał zatrudnionemu niedawno Seanowi Dyche’owi co najmniej dwa zimowe wzmocnienia. Tymczasem nie udało się ściągnąć nikogo, a na domiar złego sprzedano Anthony’ego Gordona do Newcastle United.

Everton nie jest jednak pewien, czy zaoferować Isco kontrakt. Choć Hiszpan mógłby zostać zakontraktowany za darmo, duże wątpliwości budzi jego kondycja fizyczna, podawana w ostatnim czasie w wątpliwość.

Pięciokrotny zdobywca Ligi Mistrzów z Realem Madryt może też niekoniecznie pasować do filozofii nowego trenera The Toffees. Dyche preferuje twardy futbol oparty na ciężkiej pracy. Ofensywny, rozgrywający pomocnik w tradycyjnym hiszpańskim stylu wygląda na dokładne przeciwieństwo archetypu graczy kojarzonych z dawnym menedżerem Burnley.