Już dziś startuje kolejna seria gier w Premier League, a zaczynamy ją z Chelsea i jej zimowymi transferami? Czy zadebiutuje Enzo Fernandez, a Mudryk da show i pokonają Fulham? Tego przekonamy się wieczorem, a na razie czas na przegląd angielskiej prasy. Kawa w dłoń, zaczynamy.

Wczoraj brytyjskim futbolem wstrząsnęły nowe informacje o Masonie Greenwoodzie. Jak poinformowała prokuratura, z powodu wycofania się kluczowych świadków i nowego materiału dowodowego, zarzuty wobec Anglika zostały wycofane. Dochodzenie trwało ponad rok, zaczęło się w styczniu 2022 roku, a proces miał się odbyć w listopadzie bieżącego roku. Greenwood skomentował krótko i nie powiedział nic: „Ulżyło mi, że to już koniec, chcę podziękować rodzinie, bliskim i przyjaciołom za wsparcie. To wszystko na ten moment”. Wypowiedział się także Manchester United: „Bierzemy pod uwagę decyzję prokuratury, o tym że zarzuty zostały wycofane. Klub rozpocznie teraz własne procedury, zanim podejmiemy następne kroki. Nie będziemy komentować sprawy, dopóki nie skończymy tego procesu”. Klasyczna mowa-trawa. Można podejrzewać, że chodzi o jakieś dochodzenie i analizy prawne lub PR-owe, czy utrzymywanie Greenwooda w klubie w ogóle jest dla nich akceptowalne i opłacalne. Na razie oczywiście piłkarz nie wraca do drużyny. (Sky)

Graham Potter wypowiedział się na temat styczniowego okienka Chelsea i samego Enzo Fernandeza. „Obserwowaliśmy go już przed Mistrzostwami Świata, wiedzieliśmy w czym jest dobry. Był jednym z zawodników na naszej liście, a gdy zobaczyliśmy go na mundialu, wiedzieliśmy że teraz może być droższy niż sądziliśmy. Jest zdeterminowany, skromny, a w jego grze widać osobowość, charakter. Grał tyle ważnych spotkań w tak młodym wieku, z dala od rodziny i swojego domu. Wie czego chce, nie mogę się doczekać, by go poznać”. Co myśli o takim masowym sprowadzeniu zawodników do zespołu? „Czasami ludzie nie widzą większego obrazka i tego, co się dzieje w klubie, to normalne. Z naszej perspektywy, to było coś oczywistego w tym okienku. Patrzymy na wiek zawodników, w którym punkcie kariery są. Połączenie inwestycji w kwoty odstępnego i tygodniówki miało dla nas sens, pokazało to gdzie jesteśmy. Mamy teraz grupę głodnych zawodników, którzy jednocześnie potrafią pomóc klubowi już teraz”. (Sky)

Sean Dyche przejął rolę strażaka w Evertonie. Nie tylko na boisku, bo teraz już też w mediach. The Toffees zaliczyli katastrofalne okienko – sprzedali Gordona za wielkie pieniądze do Newcastle i nie pozyskali żadnego piłkarza, będąc w strefie spadkowej. Mimo tego, Rudy Mourinho nie traci optymizmu i nawołuje fanów do wsparcia: „Odkąd zostałem tu zatrudniony, od soboty, widzę tylko ciężką pracę, zwłaszcza w pionie transferowym. Zapewniam was, ci ludzie ciężko pracują”. Wskazuje także na to, dlaczego nie było nowych zawodników w klubie: „Pomijamy często fakt, że nowe transfery muszą być lepsze niż zawodnicy, których już mamy w klubie. Myślę, że mamy bardzo dobrych, utalentowanych piłkarzy. Może i stracili formę, ale przypomnimy im jakimi graczami naprawdę są. Nigdy nie popierałem kupowania piłkarzy tylko po to, by kogoś kupić. Także pomagałem klubowi, dzwoniłem do agentów zawodników, których bym chciał. Nadal mamy na liście wolnych zawodników. Wiem, że fani nie są zadowoleni, ale w jedności jest siła. Nawet najbardziej rozgoryczeni Evertonians muszą być teraz z drużyną”. (Sky)

A skoro już o transferach mowa, to spójrzmy jakie plotki przygotowały dziś angielskie gazety.

Chelsea było mało i w ostatniej chwili chciała kolejnego pomocnika. Spytali Fiorentinę o Sofyana Amrabata, rewelację mundialu. Klub z Florencji odrzucił ofertę wypożyczenia i stwierdził, że to brak szacunku, pytać w ostatniej chwili o wypożyczenie ich zawodnika. (Daily Mail)

Agent Moisesa Caicedo jedzie po Brighton, nazywając ofertę Arsenalu „największym marzeniem i życiową szansą”. Jest rozgoryczony, że klub uniemożliwił odejście Ekwadorczykowi. Cóż, Brighton nadal bije się o puchary, a Caicedo ma z nimi ważną umowę… (Daily Mail)

Wśród młodzieży Chelsea jest niemałe poruszenie. Sprzedaż wychowanków to dla klubów z rachunkowego punktu widzenia czysty zysk. Jeśli The Blues nie zakwalifikują się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, mogą wyprzedawać swoich wychowanków, by spełnić wymogi Financial Fair Play i zmieścić się w 3-letnim limicie straty. (Telegraph)

Erik ten Hag chyba miał dość po wykopie De Gei w aut podczas meczu z Arsenalem. Podobno w styczniu dzwonił do Deana Hendersona i próbował namówić na skrócenie wypożyczenia w Forest, aby po kontuzji wskoczył do pierwszego składu Manchesteru United. (Sun)

Allan Saint-Maximin może odejść z Newcastle już latem. Klub nie jest w stanie mu zapewnić dłuższego czasu gry, a Francuzowi się to nie podoba. (Express)

Manchester United miał w styczniu ruszyć po prawego obrońcę, ale wzrost formy Wan-Bissaki sprawił, że zrezygnowali z tego pomysłu. Pytanie, czy się na tym nie przejadą w dalszej części sezonu. (Express)

Sheffield United może zostać uratowane z finansowych tarapatów. Kupnem klubu zainteresowany jest nigeryjski miliarder z branży technologicznej, Dozy Mmobousi. Cena klubu? około 90 milionów funtów.

Jude Soonsup-Bell, do niedawna młody talent Chelsea, podpisał kontrakt z Tottenhamem w ostatnim dniu okienka. Napastnik czuł, że jego droga do gry w pierwszej drużynie jest całkowicie zablokowana na Stamford Bridge. Ciężko się nie zgodzić. (Daily Mail)

Na dziś to wszystko. Widzimy się dziś wieczorem przed odbiornikami. Pamiętajcie o składach w Fantasy Premier League, miłego dnia!