Najnowszy nabytek Chelsea, Noni Madueke, wyznał w wywiadzie powitalnym w klubie, że jego ambicje w barwach The Blues sięgają osiągnięcia poziomu świetnie znanego kibicom klubu ze Stamford Bridge zawodnika – Edena Hazarda. 

Przenosiny Madueke z PSV za 35 milionów funtów stały się szóstym transferem Chelsea w styczniowym okienku transferowym, a 20-letni Anglik dołączył do Mykhailo Mudryka, Benoita Badiashile, Andreya Santosa, Joao Felixa, a także Davida Datro Fofany, czyli najnowszych wzmocnień ekipy Grahama Pottera. Mimo dosyć bogatej historii kontuzji, występy młodego Anglika przykuły uwagę największych klubów w Europie, a wyścig o jego podpis ostatecznie wygrała oczywiście Chelsea – w największym stopniu zwolennikiem takiego ruchu był podobno nowy dyrektor techniczny klubu Christopher Vivell, który próbował pozyskać Madueke także do RB Lipsk. Teraz Madueke jest jednak jednym z The Blues i zdecydowanie nie zamierza nisko stawiać sobie poprzeczki.

Jestem bardzo zadowolony, że dołączam do jednego z największych klubów na świecie. Powrót do Anglii i gra w Premier League była dla mnie i dla mojej rodziny marzeniem i nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł rozpocząć treningi i grę. Jestem podekscytowany tym, co czeka naszą drużynę w przyszłości, wizją właścicieli dla klubu i byciem w klubie z najwyższego możliwego poziomu.

Oczywiście, Madueke zaprezentował się nieco kibicom Chelsea, mówiąc chociażby o swojej poprzedniej pozycji, o więzi łączącej go z Londynem, a także o swoim ulubionym zawodniku The Blues.

Zaczynałem grę w piłkę w roli środkowego pomocnika, ale z czasem zacząłem grać na prawym skrzydle, myślę że w wieku 16/17 lat.

Moim rodzinnym miastem jest Londyn. Chelsea to najlepszy klub w Londynie, prawda? Tak, to dosyć oczywiste. Wizja, która stoi przed nami jest ekscytująca – mamy wielu młodych zawodników, bardzo utalentowanych i żądnych sukcesu. Jestem zaszczycony mogąc być częścią projektu i mam nadzieję, że niedługo zaczniemy zbierać plony tak fantastycznego planowania przebudowy klubu.

Ciężko mi wskazać mojego ulubionego zawodnika Chelsea z przeszłości, ale powiedziałbym, że jest to Eden Hazard. To był ten typ zawodnika, który mógł sprawić, że poderwiesz się z fotela z wrażenia. Ekscytujący jeśli chodzi o swoją błyskotliwość i tego typu rzeczy. Mamy pewne wspólne cechy i zdecydowanie moim celem jest pewnego dnia bycie tak dobry, jak on był.