Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników kolejki numer dziewiętnaście, a także zaległej kolejki numer siedem. Zgadzacie się z naszymi wyborami?

BRAMKARZ

 AARON RAMSDALE

Absolutnie genialny występ bramkarza Arsenalu. Obronił aż 7 strzałów oddanych przez Tottenham, zachował czyste konto i naprawdę bardzo mocno przyczynił się do triumfu The Gunners w ostatnich North London Derby. Dodatkowo większość z jego wspomnianych interwencji była dość spektakularna i na pewno nie były to proste do wykonania parady. Perfekcyjny występ Anglika.

OBROŃCY

THIAGO SILVA

Nie można przejść obojętnie obok formy Thiago Silvy. Brazylijczyk odnotowuje kolejne świetne występy. W meczu z Crystal Palace był prawdziwym liderem swojej drużyny. Obrońca The Blues był niemal bezbłędny w grze defensywnej, a co więcej odnotował kilka naprawdę świetnych długich piłek. Filar defensywy drużyny Grahama Pottera.

MAX KILMAN

Trzeba przyznać, że cała defensywa Wilków zanotowała solidny występ przeciwko słabo dysponowanej drużynie West Hamu. Naszym zadaniem na specjalne wyróżnienie zasłużył Max Killman. Anglik zablokował trzy strzały rywali, a dodatkowo przegrał zaledwie trzy pojedynki na przestrzeni całego spotkania.

RAPHAEL VARANE

Co prawda Francuzowi nie udało się odnotować czystego konta ani w meczu z Manchesterem City, ani w pojedynku przeciwko Crystal Palace. Mimo tego obrońca Czerwonych Diabłów pokazał się z naprawdę dobrej strony w obu spotkaniach. Wystarczy zauważyć, że Erling Haaland był kompletnie wyłączony z gry w derbowym pojedynku, a to jest już duże osiągnięcie.

POMOCNICY

JAMES WARD-PROWSE

Najpierw dał swojemu zespołowi remis, a później wyprowadził go na prowadzenie, które utrzymało się już aż do ostatniego gwizdka sędziego. Dublet ustrzelony przez angielskiego pomocnika pozwolił Southampton pokonać Everton w ważnym wyjazdowym starciu. Drugą bramkę zdobył po pięknym strzale z rzutu wolnego. Ponownie potwierdził, że w tym elemencie gry jest jednym z najlepszych piłkarzy w całej historii Premier League.

MARTIN ODEGAARD

Norweg jest w kosmicznej formie. Po raz kolejny w ostatnich tygodniach trafia do naszej jedenastki. Do genialnego zarządzania grą Arsenalu podczas potyczki ze Spurs dołożył piękną bramkę zdobytą po strzale z dystansu. Hugo Lloris nie miał przy tym uderzeniu żadnych szans, bo norweski pomocnik przymierzył z chirurgiczną precyzją. Na jego grę patrzy się z wielką przyjemnością, nawet niezależnie od wszelkich sympatii kibicowskich.

BRUNO FERNANDES

Kolejny zawodnik Manchesteru United melduję się w naszym zestawieniu. W meczach z The Citizens i Crystal Palace Portugalczyk zdobył dwie bramki i był naprawdę ważnym punktem drużyny Erika ten Haga. Jasne, gol w derbach Manchesteru był, delikatnie mówiąc, mocno kontrowersyjny i nawet część kibiców Czerwonych Diabłów przyzna, że bramka nie powinna zostać uznana. Co by jednak nie mówić, gol to gol, a ten z sobotniego meczu był wyjątkowo ważny. Do tego wszystkiego 28-latek dołożył jeszcze jedno trafienie w środku tygodnia, więc biorąc pod uwagę te dwa spotkania, Bruno Fernandesa po prostu nie mogło zabraknąć w najlepszej jedenastce.

RIYAD MAHREZ

Może i Algierczyk nie zabłysnął w derbowym pojedynku z United, jednak zdecydowanie zasłużył sobie na miejsce w najlepszej jedenastce dzięki fenomenalnemu występowi w spotkaniu z Tottenhamem. Wczorajszy mecz zaczął się naprawdę kiepsko dla Obywateli, do przerwy drużyna Guardioli przegrywała już dwiema bramkami. Sytuacja diametralnie zmieniła się po rozpoczęciu drugiej części meczu. Najpierw 31-latek zanotował asystę przy bramce Haalanda, a już dziesięć minut później sam trafił do bramki rywala. Skrzydłowy Manchesteru City zwieńczył swój występ drugą bramką w samej końcówce spotkania, która ustaliła wynik na 4-2.

SOLLY MARCH

Kat bezradnego i upokorzonego Liverpoolu. Potrzebował zaledwie 6 minut, by dwukrotnie trafić do siatki ekipy dowodzonej przez trenera Jurgena Kloppa. Jakby tego było mało, to udało mu się też zanotować asystę przy bramce Danny’ego Welbecka, która ustaliła końcowy wynik meczu na 3:0 dla Mew. Przy swoim drugim trafieniu popisał się wyjątkowym sprytem, ale też świetną skutecznością. Wywierał ciągle pozytywny wpływ na grę Brighton, a dublet jest tego idealnym udokumentowaniem.

NAPASTNICY

BRENNAN JOHNSON

Atak w dzisiejszej jedenastce zdominowany będzie przez przedstawicieli jednej drużyny, a chodzi rzecz jasna o Nottingham Forest. Na pierwszy ogień weźmiemy strzelca dwóch bramek – Brennana Johnsona. Walijczyk oddał w rywalizacji z Lisami zaledwie dwa strzały, jednak okazały się one wystarczające, aby wyprowadzić swoją ekipę na prowadzenie i zapewnić jej zwycięstwo. Najpierw 21-latek świetnie wyszedł na pozycję i urwał się całej defensywie rywali, a później, na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, napastnik Tricky Trees popisał się bezbłędnym uderzeniem, które nie pozostawiło zbyt wielu szans Danny’emu Wardowi.

MORGAN GIBBS-WHITE

Przyszła pora na asystenta zarówno przy pierwszej, jak i drugiej bramce. Morgan Gibbs-White dostarczył dwie naprawdę świetne piłki. Nie były to co prawda najłatwiejsze podania dla napastnika, a przy okazji pierwszej bramki dodatkowo interweniować musiał VAR, ale przy pomocy fenomenalnie dysponowanego Johnsona wszystko skończyło się dwiema bramkami.