David Moyes jest na granicy zwolnienia przez West Ham, a decydującym spotkaniem w jego karierze w roli trenera Młotów będzie sobotnie starcie z Evertonem. 

Nie da się ukryć, że po ostatnich sezonach z osiągami powyżej oczekiwań, West Ham Davida Moyesa zdecydowanie zawodzi w bieżącej kampanii – od wznowienia rozgrywek w Boxing Day Młoty zdobyły zaledwie jeden punkt z dwunastu możliwych, co poskutkowało ich osunięciem się do ligowej strefy spadkowej. Nie może zatem dziwić, że włodarze The Hammers coraz bardziej skłaniają się ku rozstaniu z Davidem Moyesem – Szkot otrzymał tak duży kredyt zaufania prawdopodobnie ze względu że sam zbudował obecną drużynę z London Stadium, jednak cierpliwość góry ma swoje granice.

Według The Telegraph, owe granice mogą zostać bezpowrotnie przekroczone w najbliższą sobotę, kiedy to The Hammers podejmą na własnym stadionie Everton. To ostatnia szansa Moyesa na uratowanie swojej posady – brak wygranej z The Toffees będzie oznaczał podziękowanie 59-letniemu szkoleniowcowi za współpracę. W takim wypadku, Młoty na pewno nie będą narzekały na długie bezkrólewie – najbardziej prawdopodobnymi krótkoterminowymi następcami mają być Rafa Benitez, Nuno Espirito Santo oraz Sean Dyche. Długofalowo, klub postrzega jako idealnego trenera do poprowadzenia West Hamu naprzód szkoleniowca West Bromu, Carlosa Corberana.