Trener Benficy Lizbona Roger Schmidt przyznał, że uważa działania Chelsea mające na celu sprowadzenie do Londynu Enzo Fernandeza za zniewagę wobec prowadzonego przez niego klubu. 

Nie jest tajemnicą, że od kilkunastu dni The Blues pracowali nad transferem pomocnika Benficy Enzo Fernandeza. Początkowo mówiło się o tym, że Todd Boehly i spółka są gotowi do wpłacenia w klauzuli Argentyńczyka opiewającej na 105 milionów funtów. W miarę upływu kolejnych dni negocjacje się przedłużały i na światło dzienne wychodziły kolejne informacje, takie jak chociażby finalnie spora dysproporcja w wycenie 21-latka przez jego obecny klub i Chelsea. The Blues jak się okazało nie byli skorzy do wpłacenia klauzuli pomocnika przy której twardo obstawała Benfica, a oferowali w zamian pieniądze i kilku zawodników. Ostatecznie według doniesień negocjacje upadły dwa dni temu, a na ich temat dosyć ostro wypowiedział się trener Orłów, Roger Schmidt.

My i wszyscy wiedzą, że Enzo ma klauzulę w kontrakcie i jeśli zawodnik chce odejść, a ktoś zapłaci ową klauzulę, wówczas będzie mógł on odejść z klubu i nie będziemy mogli na to nic poradzić.

Jest klub, który chce pozyskać naszego zawodnika. Ten klub wie, że my nie chcemy go sprzedawać. Spróbowali więc przeciągnąć zawodnika na swoją stronę mimo że wiedzą, że mogą go pozyskać tylko wtedy, kiedy zapłacą jego klauzulę. To bardzo klarowna sytuacja. Klub, który chciał kupić Enzo nie okazał nam grama szacunku, a my nie możemy zaakceptować takiego zachowania.

Sprawili, że zawodnik oszalał na punkcie transferu udawając że zapłacą jego klauzulę i później chcieli negocjować – to zdecydowanie nic w pobliżu tego, co uważam za dobrą relację między klubami, które może chciałyby porozmawiać na temat konkretnego zawodnika. Tyle mogę powiedzieć w tym temacie.