Saga transferowa związana z odejściem Bernardo Silvy z Manchesteru City do Barcelony była jednym z głównych tematów poprzedniego letniego okienka transferowego. Ostatecznie Portugalczyk pozostał w szeregach The Citizens. Sam temat owych przenosin wciąż nie tak dawno przejawiał  się jeszcze czasami w mediach. Ostatnio do tych plotek odniósł się również sam prezes Dumy Katalonii, a więc Joan Laporta.

Zasugerował, że jego ekipa raczej zrezygnuje z wyścigu o usługi gracza panujących mistrzów Anglii. Na pewno nie będzie to też ich nadrzędnym priorytetem i nie będą skłonni wydawać ogromnych pieniędzy na ten transfer. Latem wydawało się, że Blaugrana faktycznie wyłoży na stół naprawdę ogromne pieniądze za portugalskiego pomocnika zespołu Obywateli. Mówiło się wówczas nawet o kwocie oscylującej w granicach 100 milionów euro i więcej. Teraz jednak Hiszpanie nie będą skłonni sięgać aż tak głęboko do kieszeni. Wywnioskować można to z słów, które niedawno wypowiedział Laporta.

Nie wydamy 80 milionów euro na pozyskanie Bernardo Silvy z Man City, to pewne. – stwierdził Hiszpan.

Prezydent klubu Roberta Lewandowskiego odniósł się również do pytania odnośnie Erlinga Haalanda i tego, czy Norweg może wylądować kiedyś na Camp Nou.

Erlinga Haaland? Teraz gra w Manchesterze City, a my mamy Lewandowskiego na tej pozycji. Robert radzi sobie świetnie. – powiedział.