Gdy mogło się wydawać, że Cody Gakpo będzie pierwszym z wielu transferów Liverpoolu w zimowym okienku, tak emocje znacząco ostudził Jürgen Klopp. Zdaniem niemieckiego szkoleniowca Liverpool potrzebuje ściągnąć nowych graczy, jednak nie za wszelką cenę. Jak sam przyznaje – nie zawsze trzeba wydawać ogromnych sum pieniędzy, żeby uzyskać oczekiwany efekt.

O tym, że Liverpool potrzebuje wzmocnień w zasadzie każdej formacji wiadomo nie od dziś. Gakpo to pierwszy zimowy transfer The Reds. Jürgen Klopp ma jednak świadomość, że jego zespół nie dysponuje nieograniczonym budżetem, dlatego nie spodziewa się szaleństwa podczas zimowego okna transferowego. Oto kilka fragmentów z niedawnej konferencji niemieckiego szkoleniowca (jeszcze sprzed meczu z Brentford):

Jestem w tym klubie blisko siedem lat i wiem jak wyglądają u nas okienka transferowe. Często dywagujemy kogo moglibyśmy kupić i za jakie pieniądze. Nie możemy po prostu wydawać kasy bez opamiętania – mówi Klopp.

Nie chcę nikogo rozczarować, ale nie spodziewam się, żebyśmy niebawem podpisali kontrakt z kolejnym, topowym graczem. Ludzie mówią, że jeśli ściągnęliśmy Gakpo, to kto będzie następny? Mówią to tak, jakbyśmy już teraz nie mieli wystarczająco dobrej drużyny. Nie możemy grać w monopol, to tak nie działa. Dla drużyny nie jest dobre, gdy ktoś ciągle kwestionuje umiejętności kogoś drugiego lub gdy prasa spekuluje na jakiej pozycji potrzebujemy jeszcze wzmocnień – dodał Niemiec.

Wczorajsza porażka na Brentford Community Stadium rzuca nieco inne światło na wypowiedzi byłego szkoleniowca BVB sprzed kilku dni. W przegranym meczu z The Bees ewidentnie widać było brak kreatywności w środku pola i ogromny brak skuteczności pod bramką rywala. Mimo to Klopp swojego zdania nie zmienia i przypomina, że Liverpool to nie klub, który lubi szastać pieniędzmi na prawo i lewo.

To jasne, że na rynku pojawiają się sytuacje, gdzie można wyciągnąć dobrego piłkarza za naprawdę rozsądne pieniądze. Tak było właśnie z Gakpo. Gdybyśmy poczekali do lata, jego cena mogłaby być jeszcze wyższa, albo ktoś inny mógłby go nam sprzątnąć sprzed nosa. Mimo wszystko uważam, że na rynku transferowym potrzeba chłodnej głowy. Nie wolno dokonywać wszystkich transferów nie zważając na wydawane kwoty – podsumował Klopp.