Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

ILLAN MESLIER

Z Francuzem jest już tak, że lubi zaliczyć fatalny występ, ale tym razem zagrał naprawdę dobre zawody przeciwko Newcastle United. Francuz miał sporo roboty, bo gospodarze sprawdzali go pięciokrotnie, tworząc naprawdę niezłe okazje – zwłaszcza po stałych fragmentach. Na wyróżnienie zasługują zwłaszcza interwencje Mesliera przy strzałach Svena Botmana, Chrisa Wooda i Fabiana Schära po wrzutkach Kierana Trippiera ze stojącej piłki. Czyste konto Pawi to w dużej mierze właśnie zasługa bramkarza.

OBROŃCY

KIERAN TRIPPIER

Nowy rok, ale w tym przypadku wszystko zostaje po staremu. Kieran Trippier w naszej jedenastce kolejki to już stały element programu. Trzeba jednak przyznać, że angielski obrońca Newcastle United znów zasłużył na to wyróżnienie. Był najlepszym graczem w linii obrony Srok, które zdołały zachować czyste konto w starciu z Leeds United. Anglik bardzo dużo dodawał także z przodu, ale ze względu na brak skuteczności jego partnerów nie zaliczył kolejnej asysty. Wykonał aż 19 dośrodkowań w pole karne oponentów.

MARC GUEHI

Za spotkanie na Dean Court wypadałoby wyróżnić cały zespół Crystal Palace, bo Orły bardzo dobrze zniwelowały atuty Bournemouth. Guehi zaliczył duży udział w ujarzmieniu ofensywy Wisienek. Cztery odbiory, tyle samo wybić, duża pewność zarówno w obronie, jak i z piłką przy nodze. Na solidnej defensywie można budować przewagę na całej powierzchni boiska. Dlatego też 22-latek zasłużył na wiele ciepłych słów.

TYRELL MALACIA

Podczas nieobecności Lisandro Martíneza, Luke Shaw z powodzeniem wskoczył w rolę środkowego obrońcy, a Tyrell Malacia godnie zastępuje go na lewej stronie. W sobotę oglądaliśmy kolejny solidny występ Holendra. Obrońca Czerwonych Diabłów rozegrał pewne zawody w defensywie, ale nie dużo brakowało, aby zapisał na swoim koncie również asystę. Holender wybornie dośrodkował wprost na głowę Antony’ego, jednak ten oddał naprawdę kiepski strzał i 23-latek zakończył spotkanie z Wolves jedynie z czystym kontem.

POMOCNICY

BUKAYO SAKA

Kolejna seria gier i kolejny gol młodego Anglika. Tym razem Saka potrzebował zaledwie dwóch minut, by znaleźć się na liście strzelców i rozpocząć strzelanie The Gunners. To właśnie świetne wykończenie przy bramce 21-latka pozwoliło podopiecznym trenera Mikela Artety na zapewnienie sobie większego spokoju już od pierwszych minut i dobrze wejść w mecz z Brighton. Sam Bukayo znów był aktywny w dalszej części meczu i powodował sporo zamętu na skrzydle Mew. To było wyśmienite zakończenie roku w jego wykonaniu.

JOÃO PALHINHA

Świetnego piłkarza kupiło latem Fulham. Ich defensywny pomocnik kolejny raz zaliczył bardzo dobre zawody. Dominował w środku pola, zaliczył sześć odbiorów i cztery przechwyty – w obu przypadkach wykręcając najlepsze wyniki z londyńskiego zespołu. Do tego dorzucił bramkę , zamykając dośrodkowanie przedłużone przez Kenny’ego Tete. Profesura Portugalczyka.

MARTIN ØDEGAARD

To był kolejny zwykły dzień w pracy dla Norwega. Jego pracą w ostatnim czasie jest bycie wielkim futbolowym magikiem. W meczu z Brighton do kolejnych niesamowitych popisów technicznych i wybitnych podań dołożył świetną bramkę po strzale zza pola karnego oraz fenomenalną asystę przy bramce Gabriela Martinelliego. Pomocnik Kanonierów jest w naprawdę niesamowitej dyspozycji.

DOUGLAS LUIZ

Luiza najczęściej chwalimy za pracę w środku pola, ale tym razem, poza naprawdę dobrą postawą w „brudnej” robocie Brazylijczyk dorzucił udział w obu bramkach Aston Villi strzelonych Tottenhamowi. Pierwszy gol padł z dobitki jego uderzenia z dystansu, wyplutego przez Hugo Llorisa. Drugiego strzelił sam, świetnie kończąc podanie Johna McGinna. Do tego należy dodać ogromne problemy Spurs w rozgrywaniu ataków, spowodowane m.in. właśnie pracą 24-latka.

EBERECHI EZE

Ładny gol po sprytnym rozegraniu rzutu rożnego to tylko wisienka na torcie, jeśli chodzi o udany występ skrzydłowego Crystal Palace. Eze wyglądał świetnie zwłaszcza jeśli chodzi o kreację, tworząc kolegom aż trzy szanse strzeleckie. Mocno przeszkadzał też przeciwnikom, gdy piłka znajdowała się w ich posiadaniu. To był odpowiedzialny, efektywny mecz w jego wykonaniu.

NAPASTNICY

IVAN TONEY

Wszyscy liczyliśmy się z tym, że Ivan Toney może niedługo zaliczyć przerwę od futbolu. Chodziło jednak o zarzuty dotyczące obstawiania meczów. Tymczasem fanom Anglika mogło stanąć serce – przeciwko West Hamowi uszkodził sobie kolano i życzymy mu jak najszybszego i jak najmniej problematycznego powrotu do zdrowia. Zanim jednak napastnik Brentford opuścił murawę, zdołał maczać palce w obu trafieniach Pszczół. Na 1:0 trafił sam, przy bramce na 2:0 dograł Joshowi Dasilvie. Kolejny raz mogliśmy przekonać się, jak ważny jest dla zespołu Thomasa Franka. Będzie im go bardzo brakować, jeśli faktycznie zostanie zawieszony.

MARCUS RASHFORD

Zawodnik Czerwonych Diabłów rozpoczął ostatnie spotkanie na ławce rezerwowych ze względu na problemy dyscyplinarne. Na boisko wybiegł od początku drugiej części spotkania i nie potrzebował dużo czasu, aby odkupić swoje winy. Po fenomenalnym rajdzie w pole karne i umiejętnym odegraniu Bruno Fernandesa, Marcus Rashford zdobył bramkę, która zapewniła drużynie Erika ten Haga komplet oczek. Warto odnotować, że 25-latek trafił do siatki również drugi raz, jednak bramka została anulowana ze względu na dotknięcie piłki ręką przez napastnika reprezentacji Anglii.