Gdy Dejan Kulusevski jest zdrowy to kreuje się na jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach Tottenhamu. Obecnie wrócił on do podstawowego składu Kogutów i jeśli jego uraz nie ponowi się to już niebawem można się spodziewać tego, że Spurs pozyskają go na stałe. Sam piłkarz raczej cieszyłby się z takiego obrotu spraw.

Kulusevski w Tottenhamie prezentuje się o wiele lepiej niż w Juventusie. Dobra postawa Szweda na boiskach Premier League pozwoliła mu nawet zdobyć nagrodę dla najlepszego szwedzkiego piłkarza 2022 roku.

Skrzydłowy opowiedział dla szwedzkiego Aftonbladet o okresie, gdy przenosił się z Turynu do Londynu. Zaczął on od końcówki swojej przygody ze Starą Damą.

Podczas drugiego sezonu zacząłem w siebie wątpić. Pojawiły się myśli, „może nie jestem tak dobry, jak myślałem”. To najgorsza rzecz, jaka może przydarzyć się piłkarzowi. Wtedy zaczyna się wątpić w każdą decyzję, jaką podejmie się na boisku. To był trudny okres, ale uczynił mnie silniejszym.

Czuje, że nigdy nie byłem lepszy niż teraz. Jestem w fantastycznym miejscu, zarówno na boisku, jak i poza nim. Przyjdą też słabsze chwile. Obecnie sprawy toczą się dobrze w reprezentacji oraz klubie, ale zawzse jestem gotowy na to, że mogą się skończyć.

Byłem nerwowy i przerażony (gdy trafiłem do Tottenhamu — przyp. red.) To była nowa liga, Premier League, gdzie wszystko dzieje się o wiele szybciej i każdy jest o wiele silniejszy. Miałem mało czasu do gry w Juventusie i nie wiedziałem co zrobię.

Szczęśliwie trafiłem do klubu, który wiedział kim jestem. Mam menedżera, który chciał mnie kilka lat wcześniej tak samo, jak dyrektora, który ściągnął mnie do Juventusu. Wiedzieli do czego jestem zdolny. Zawsze będę im wdzięczny, szczególnie za pierwszy miesiąc, gdy bardzo mi pomogli. Po tym już pofrunąłem.