Erling Haaland jest obecnie jednym z najlepszych napastników na świecie, ale pomimo tego nie zdołał zakwalifikować się z Norwegią na mundial w Katarze. Zawodnik Manchesteru City przerwę na Mistrzostwa Świata spędził więc w domu z wytęsknieniem oczekując na powrót do gry.

Norweg pokazał, że nie zastygł przez ten czas i ustrzelił dublet w spotkaniu przeciwko Leeds United. Haaland podczas 14 rozegranych ligowych spotkań zdołał już uzbierać 20 trafień i pewnie zmierza po koronę króla strzelców Premier League.

Haaland po meczu przyznał, że oglądanie mundialu sprzed telewizora było lekko irytujące, ale dobrze spędził ten czas i odpowiednio odpoczął. Tak przynajmniej stwierdził odpowiadając na pytanie o to, co robił podczas przerwy w rozgrywkach.

Byłem w domu, trochę zły na to, że nie gram na Mistrzostwach Świata. Byłem kimś w rodzaju komentatora w swoim domu, gdzie nikt mnie nie słuchał. W pewnym sensie naładowałem moje baterie. Oglądanie innych grających i wygrywających mecze na mundialu trochę mnie odpalało, motywowało oraz irytowało. Jestem głodniejszy i gotowy bardziej niż kiedykolwiek.

Mówiłem o tym w szatni, mogłem strzelić pięć bramek, taka jest prawda. Mogłem strzelić kilka więcej, ale takie jest życie. Co mogę zrobić? Musze więcej ćwiczyć.

Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Widzisz Arsenal na szczycie i musimy na nich polować, abyśmy my wygrali. Jestem bardzo szczęśliwy.