Podczas zakończonych niedawno Mistrzostw Świata największą sensacją była reprezentacja Maroka. Lwy Atlasu jako pierwsza afrykańska kadra w dziejach dotarła aż do półfinału mundialu. Jednym z liderów tego zespołu był Hakim Ziyech. Na turnieju w Katarze piłkarz Chelsea rozegrał 7 meczów, w których zdobył 1 bramkę i tyle samo asyst. Co ciekawe, ale też niestety martwiące, są to lepsze statystyki niż w tym sezonie ligi angielskiej. Dla Chelsea Marokańczyk w bieżących rozgrywkach zaliczył tylko 5 meczów, które złożyło się jedynie na 148 minut. Wciąż czeka też na swoje pierwsze trafienie i asystę w trwającej kampanii ligowej.

Nic więc dziwnego, że dalsza przyszłość 29-latka na Stamford Bridge stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Już od kilku miesięcy media podają o tym, że jest blisko odejścia z Londynu. Miałoby to nastąpić już podczas najbliższego zimowego okienka transferowego. Potencjalnym kupcem miałby być AC Milan, ale w ostatnim czasie sprawa ewentualnych przenosin do Mediolanu mocno się skomplikowały. Powodem miały być wysokie wymagania finansowe, które przedstawił Hakim Ziyech wraz ze swoim agentem. Jednocześnie Marokańczyk potwierdził, że jest zainteresowany samymi przenosinami do Serie A. Temat jednak mocno przycichł, Włosi mieli już nawet zrezygnować z jego usług, a w tle pojawił się nowy kierunek.

Chodzi o Newcastle United, które, zdaniem Gianluci Di Marzio, również chętnie widziałoby Ziyecha w swoich szeregach. Sroki już od dłuższego czasu dążą do wzmocnienia swojej linii ataku, by dalej móc walczyć o utrzymanie miejsca w TOP 3 ligowej tabeli. Włoski dziennikarz wspomniał również, że sytuację reprezentanta Maroka bacznie obserwuje także jego były klub, czyli Ajax.

W ostatnim czasie do całej sytuacji odniósł się również trener Niebieskich, a więc Graham Potter. Anglik stwierdził, że dla 29-letniego pomocnika przyjdzie jeszcze czas, bo zdaje sobie sprawę z umiejętności, które posiada.

Tutaj w Chelsea znamy jego cechy i lubimy go. Rozmawiałem z Hakimem, bo zawsze są zawodnicy, którzy nie grają w wyjściowej jedenastce i wtedy muszą umieć uzbroić się w cierpliwość. Jestem zachwycony, że dostał ostatnio czas gry i pomógł zespołowi na Mistrzostwach Świata – powiedział 47-letni szkoleniowiec.