Nie od dziś wiemy, że Chelsea brakuje kompletnego środkowego napastnika, który byłby prawdziwym gwarantem skuteczności. Zdobywałby chociaż 15, a może nawet 20 i więcej bramek na sezon, a tym samym wymiernie poprawiłby miejsce The Blues w tabeli. Kimś takim miał być Pierre-Emerick Aubameyang, ale na razie jego pobyt na Stamford Bridge nie jest olśniewający. Z kolei Armando Broja doznał kontuzji podczas ostatniego sparingu z Aston Villą. Uraz jest na tyle poważny, że wykluczy snajpera z Albanii do końca aktualnego sezonu. Z tego powodu zarząd Londyńczyków musi poszukać zastępstwa.

Fabrizio Romano podaje, że Chelsea szykuje się do podpisania nowego napastnika podczas zbliżającego się wielkimi krokami zimowego okienka transferowego. Planowali to już od dłuższego czasu, ale po wspomnianej kontuzji Broji stało się to jeszcze bardziej poważnym priorytetem. Dla trenera Grahama Pottera to na pewno bardzo dobre wieści.

Wciąż jednak nie wiadomo, kto będzie tym wzmocnieniem dla linii ataku stołecznego zespołu. W mediach możemy przeczytać o sporej liczbie potencjalnych nazwisk, które mogłyby trafić do formacji ofensywnej klubu ze Stamford Bridge. Przejawia się tam między innymi nazwisko Youssoufy Moukoko  z Borussi Dortmund.  Natomiast inne źródła podawały też, że Chelsea monitoruje sytuację dobrze nam znanego Wilfrieda Zahy. Wciąż nie są to jednak typowi środkowi napastnicy. Zdecydowanie bliżej do tej pozycji ma Joao Felix. Portugalczyk najczęściej ustawiany jest jako cofnięty napastnik. Matteo Moretto podawał kilka dni temu, że przedstawiciele Chelsea prowadzili rozmowy z jego agentem. The Blues nie są jednak jedynym klubem, który obrał go sobie na celownik, bo w tle przejawiają się też na przykład Manchester United, a także Arsenal.