W ostatnim czasie pisaliśmy o dość złej i na pewno nie optymistycznej sytuacji Jacka Grealisha w szeregach Manchesteru City. Trener Pep Guardiola nie zamierza wywierać presji na zarządzie, by nie sprzedawać Anglika, bo sam nie widzi dla niego kolorowej przyszłości na Etihad Stadium. Dodatkową motywacją, by wytransferować Grealisha jest fakt, że zarobione pieniądze można byłoby przeznaczyć na zakup innych celi z listy życzeń. Potencjalny kupiec Anglika pojawił się w ostatnim czasie i trzeba przyznać, że jest dość nieoczywisty.

Według Calciomercato, wokół Grealisha orbituje AC Milan, który w zawodniku The Citizens widziałby zastępcę Rafaela Leao, który jest blisko odejścia z szeregów mediolańskiej ekipy. Rossoneri zastanawiają się nad złożeniem oferty w tej sprawie i obserwują sytuację reprezentanta Anglii. Włosi do konkretów mieliby przejść dopiero podczas następnego letniego okienka transferowego lub po potwierdzeniu sprzedaży Leao. Włoskie źródło dodaje, że Obywatele mają sobie życzyć około 70 milionów euro za swojego skrzydłowego. Mistrzowie Anglii zapłacili za niego 117,5 miliona euro, a więc na pewno nie oddadzą go po niskiej cenie, by udało im się choć trochę zwrócić wcześniej wydanych kosztów.

Śmiało można powiedzieć, że była to jedna z ich najgorszych inwestycji w historii. 55 meczów, 7 goli, 4 asysty – ten dorobek nikogo raczej na kolana nie powali, a jedynie wzbudzi zdenerwowanie u fanów City. W samej Premier League, Grealish zdobył dla City tylko 4 bramki i 3 asysty w 34 meczach. Sam styl gry i dyspozycja 27-latka również bardzo często wyglądały mizernie. Po ewentualnej sprzedaży do innego klubu nikt na Etihad nie będzie za nim płakał.