Brazylia rusza dziś do boju po piąte Mistrzostwo Świata w swojej historii. Ostatni raz Canarinhos glorii doznali 20 lat temu, ale Thiago Silva uważa, że połączenie sił z zawodnikami Arsenalu może zakończyć długie wyczekiwanie w kraju.

Thiago Silva zidentyfikował bowiem duet Kanonierów – Gabriela Jesusa i Gabriela Martinelliego jako dwóch graczy, którzy mogą odegrać kluczową rolę w ewentualnym triumfie Brazylii i rządzenia piłkarskim światem. Dla pierwszego z nich będzie to drugi udział w mistrzostwach globu, drugi będzie zaś absolutnym debiutantem.

Mimo to, Thiago Silva jest przekonany, że Jesus i Martinelli przeniosą swoją świetną formę z Arsenalu do reprezentacji, by zainspirować resztę drużyny do wejścia na najwyższy poziom.

Możecie zobaczyć tę więź, jaką mieli w tym sezonie w Arsenalu – jest to duży powód dlaczego są na szczycie Premier League. Jakość Jesusa znamy od dawna. ale Martinelli pokazuje kim naprawdę jest. Gra bez strachu i jeśli dostanie szansę gry, to nie sądzę żeby go to zdeprymowało. Po prostu zrobi to co wiemy, że może zrobić.

Myślę, że wszyscy ofensywni gracze na najwyższym poziomie potrzebują tej odrobiny arogancji, że wiedzą że mogą zrobić coś wyjątkowego. I on to ma.

Dla Thiago Silvy będzie to czwarty mundial w karierze i wiele wskazuje na to, że ostatni. Brazylijczyk wciąż jest w doskonałej formie, będąc zapewne najlepszym zawodnikiem Chelsea w tym sezonie, ale ma już 38 lat na karku. Stąd też gracz The Blues jeszcze bardziej będzie liczył na zwycięstwo w turnieju w Katarze.