Według doniesień prasowych, prawy obrońca Arsenalu Cedric Soares może zmienić otoczenie już w najbliższym okienku transferowym. 

Cedric zdecydowanie nie jest obecnie pierwszoplanową postacią w ekipie Mikela Artety – dość powiedzieć, że jego ligowy debiut w tym sezonie miał miejsce dopiero w spotkaniu z Nottingham Forest, a Portugalczyk łącznie w tym sezonie rozegrał jedynie 119 minut we wszystkich rozgrywkach, co jest znaczącym spadkiem w porównaniu do poprzedniego sezonu, w trakcie którego Soares przez dużą część sezonu był podstawowym prawym obrońcą dzięki kontuzji Takehiro Tomoyasu. Rywalizacja w drużynie jest zresztą bardzo mocna – Benjamin White wygląda w tym sezonie fantastycznie na prawej stronie defensywy, a w kolejce do składu Soaresa wyprzedza także wspomniany Takehiro Tomiyasu.

Nic zatem dziwnego, że narasta zainteresowanie usługami Portugalczyka, którego umowa z The Gunners wygasa za niecałe 2 lata. Według Jamesa Olleya, dobrze poinformowanego w sprawach dotyczących Arsenalu dziennikarza ESPN, mistrz Europy z 2016 roku miał znaleźć się na radarze takich klubów, jak Bayer Leverkusen, Villarreal czy Fulham. W wyścigu o podpis zawodnika mają przewodzić Ci ostatni – beniaminek Premier League nadal jednak nie złożył żadnej oficjalnej oferty. W grę w zimowym okienku transferowym miałoby wchodzić wypożyczenie z opcją lub obowiązkiem wykupu.

Sam Soares ma być jednak skupiony na odzyskaniu swojej pozycji w drużynie lidera Premier League i rozważyłby odejście tylko wtedy, jeśli Mikel Arteta powiedziałby mu wprost, że nie widzi dla niego miejsca w swoich planach na ekipę popularnych Kanonierów.