Mason Mount podobnie jak cała Chelsea nie rozpoczął tego sezonu najlepiej. Wszystko jednak zdaje się zmieniać po tym, jak na Stamford Bridge trafił Graham Potter. Zmiana menedżera wyszła na dobre wychowankowi The Blues, który wreszcie zaczął strzelać bramki i notować asysty. Jak jednak zapewnia, gra jego zespołu może być jeszcze lepsza.

Mount na swojego pierwszego ligowego gola musiał czekać do 11. kolejki. Anglik popisał się dubletem przeciwko Aston Villi i zdaje się, że wrócił do dobrej formy. Jak jednak wyznał w wywiadzie dla swojego klubu, zbytnio nie martwił się brakiem liczb. Anglik z podobnym problemem zmagał się podczas poprzedniej kampanii.

Nigdy nie chcesz zaczynać sezonu bez strzelania goli przez tak długi czas. Ale to zdarzyło mi się w poprzednim sezonie, więc wiem, jak sobie z tym poradzić. Nie chcę, aby tak się działo, ale zbytnio mi to nie przeszkadza. Jestem silny psychicznie. Utknąłem w tym, ale w głowie wiedziałem, że one (bramki przyp. red.) przyjdą.

Chelsea nie miała łatwo podczas starcia z drużyną Stevena Gerrarda. Piłkarze Aston Villi byli stroną przeważającą w tym meczu. Mason Mount zapewnia jednak, że zdają sobie sprawę ze słabej gry.

Wiemy, że możemy być lepsi. Trener mówił, że musimy czasem sporo cierpieć w trakcie meczów i tak się stało. My, jako piłkarze, wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli piłki przez cały mecz. Graliśmy z topowym rywalem, który będzie posiadał piłkę i stwarzał sobie sytuacje. Musieliśmy cierpieć w trakcie tych momentów i wydaje mi się, że tak właśnie było w pierwszej połowie.

Mecz nie przebiegał po naszej myśli, ale najważniejsze, że przetrwaliśmy i do przerwy mieliśmy wynik 1:0. Potem mogliśmy złapać oddech, porozmawiać i zobaczyć, co możemy zmienić.

Na drugą połowę wyszliśmy przegrupowani, zmieniliśmy kilka rzeczy, żeby dłużej mieć piłkę i stwarzać okazje. Druga połowa nie była tak szalona, mieliśmy więcej kontroli. Oni ciągle będą mieć szanse, są w domu i dadzą z siebie wszystko atakując nas. Mecze na wyjeździe nigdy nie są łatwe, ale przeszliśmy przez to.

Mason Mount jest piłkarzem, który zagrał we wszystkich meczach odkąd menedżerem jest Graham Potter. Pomocnik The Blues wypowiedział się również o swojej roli w ekipie nowego szkoleniowca.

W pierwszej połowie zmieniliśmy formacje i ja zmieniłem pozycję przechodząc do dwójki w środku pola jako szóstka.

Musisz być wszechstronny. To mój czwarty rok i przez ten czas zagrałem na wielu różnych pozycjach. Podczas meczu muszę być gotowy na zmianę, zagranie na lewej stronie, prawej, zejście do środka pola oraz przejście na rolę fałszywego napastnika lub dziesiątki. Tak samo jak cała drużyna, nie tylko ja. Jeśli piłkarze potrafią to robić to jest to wielka siła zespołu.