Spotkania Arsenalu z Liverpoolem mają to do siebie, że praktycznie zawsze stoją na bardzo wysokim poziomie sportowym. Nie inaczej było w tym przypadku. Genialne widowisko pełne akcji, kontrowersji i emocji, okraszone mnogą liczbą bramek. Działo się na tyle dużo, że jest i z czego wyciągać wnioski. Zapraszamy na wyszczególnione, najważniejsze myśli płynące z tego spotkania. 

Arsenal musi wystrzec się dziecinnych błędów w defensywie 

Nie da się komfortowo prowadzić spotkania, kiedy w zbyt prosty sposób udostępnia się przeciwnikowi pole manewru. Bramki, które zdobywali podopieczni Kloppa były wypracowane zdecydowanie zbyt prosto. Problemem zdaje się być również dyspozycja Gabriela Magalhãesa. Brazylijczyk miał swój udział przy obu bramkach przeciwnika. Od początku sezonu większość traconych przez Arsenal bramek w którejś fazie haczyło o niego. Przy optymalnej dyspozycji White’a oraz Saliby, może to najwyższy czas na pewne przesunięcia i roszady. W walce o najwyższe cele takie detale zdają się kluczowe.

Liverpool to wciąż jeden z najlepszych klubów na świecie

Wniosek banalny, jednak wymagający podkreślenia. Gorszy okres, zmęczenie, czy kontuzje nie są w stanie w jednej chwili zmienić postrzegania danego zespołu. To właśnie dziś udowodnił Liverpool. Naturalnie, wciąż jest daleko od naoliwienia wszystkich trybów w maszynie i poukładania tego w odpowiedni wzór. Wciąż widoczne są wcześniej niespotykane u nich braki koncentracji i proste błędy w defensywie. Istotą tego wniosku jest ukazanie obrazu rozpędzonej niemiłosiernie floty Mikela Artety, na tle ubiegłorocznych wicemistrzów Europy. Tracone bramki są źródłem wiedzy odnośnie tego, nad czym Kanonierzy muszą jeszcze popracować w przyszłości.

Zwycięstwo cenniejsze niż punkty

Niesamowite osiągnięcia ostatnich lat drużyny, która cyklicznie w bezpośrednich pojedynkach miażdżyła dopiero kształtujący się zespół – to niewątpliwie wpływa na psychikę. Uważam, że cenniejsze niż punkty jest w tym przypadku zdjęcie psychologicznej blokady odnośnie rywalizacji z tą ścisłą, niedostępną przez tyle lat czołówką. Arsenal z każdym kolejnym spotkaniem udowadnia, że jest w stanie iść po swoje.