Przenosiny Gabriela Jesusa z Manchesteru City do Arsenalu były bez cienia wątpliwości jednym z najgłośniejszych ruchów zeszłego letniego okienka transferowego na Wyspach Brytyjskich. Głównym powodem takiego ruchu Brazylijczyka miała być jego chęć gry na pozycji dziewiątki, którą od bieżącej kampanii zajmuje w ekipie Obywateli Erling Haaland, co naturalnie wydatnie ograniczałoby możliwości Brazylijczyka w tej kwestii. Sam zainteresowany wskazuje jednak nieco większą złożoność czynników, które wpłynęły na jego decyzję.

Początek przygody Gabriela Jesusa z Arsenalem zdecydowanie należy uznać za bardzo udany – Brazylijczyk zdobył cztery bramki i zaliczył trzy asysty w siedmiu meczach Premier League, będąc w praktycznie każdym spotkaniu wyróżniającą się postacią w drużynie Kanonierów. Jak na dłoni widać, że Jesus odżył i na nowo zaczął cieszyć się grą, co sam potwierdza.

„Wiele rozmawiałem z Artetą o stylu gry Arsenalu. On zna mnie, ja znam jego, od początku wiedziałem czego ode mnie oczekuje. Teraz jestem wolny na boisku, gram w piłkę z uśmiechem na ustach, a będąc na murawie daję z siebie wszystko za każdym razem.”

Jakie są powody takiej zmiany? Napastnik The Gunners doszukuje się ich w nowej roli, jaką pełni na boisku w porównaniu z tym, do czego został przyzwyczajony na Etihad.

„W City było inaczej. Napastnik nie miał tak wielu kontaktów z piłką, możecie to łatwo dostrzec oglądając spotkania. Kiedy natomiast przychodził czas żeby dotknąć piłkę, to nie napastnik miał to robić, bo Guardiola ustawiał wyżej na boisku pomocnika. W porządku, między innymi dlatego zdecydowałem się na zmianę.

Chodzi o to, jak Guardiola rozumie piłkę i czego od Ciebie chce. Od Ciebie zależy, czy to zaakceptujesz czy też nie, bo musisz grać dokładnie tak, jak on tego chce . Jeśli tego nie robisz, wówczas „dziękujemy” i możesz szukać nowego wyzwania.

Akceptowałem to przez dłuższy czas, ale nadszedł moment w którym powiedziałem, że potrzebuję czegoś innego dla samego siebie. Podziękowałem mu za wszystko, a on zrozumiał, przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. W Arsenalu wszystko jest inne. Gra w piłkę jest inna – z innymi zawodnikami, gramy na wiele różnych sposobów.”