Rozgrywki Ligi Narodów nie należą do najbardziej prestiżowych w Europie, a ich rolą jest raczej zastąpienie meczów towarzyskich. Mimo to, mamy tu awanse i spadki, a rezultaty poszczególnych zespołów odzwierciedla późniejsze losowanie grup eliminacyjnych. 

Wczoraj reprezentacja Polski uległa w Warszawie Holandii 0:2. Nie może więc być pewna utrzymania przed ostatecznym pojedynkiem przeciwko Walii. Polacy zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie z dorobkiem 4 punktów i bilansem bramek -7, do którego przyczyniła się wysoka, czerwcowa porażka z Belgią 1:6.

Wspomniana Belgia pokonała wczoraj również reprezentację Walii, bezpośredniego rywala Polaków (2:1). W składzie Smoków wystąpiło aż 11 piłkarzy grających na co dzień w Anglii między innymi Daniel James czy Brennan Johnson. Mimo stosunkowo mocnego składu, Walia zamyka obecnie stawkę z zaledwie 1 punktem na koncie. Posiada jednak bilans bramkowy tylko -4, co oznacza, że wystarczy jej wygrana przeciwko Polsce, by pozostać w dywizji A.

W Lidze Narodów, w drugiej kolejności po liczbie punktów liczy się bezpośredni bilans pomiędzy drużynami. Polacy pokonali jednak u siebie Walię jedynie 2:1, przez co wygrana rywali, choćby jednobramkowa, wyrównuje rezultat. Gole na wyjeździe nie mają tutaj znaczenia. Za kolejne kryterium przyjmuje się ogólny bilans bramkowy, w którym Walia wychodzi na plus.