Leicester City fatalnie rozpoczęło ten sezon. Lisy mają tylko 1 punkt na koncie po 7 meczach i zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Fatalnie wygląda ich linia obrony, która straciła już 22 gole. Tylko w ostatnich dwóch potyczkach dali sobie wbić 11 goli (5:2 z Brighton i 6:2 z Tottenhamem). Oczywiście te fatalne wyniki musiały rozpocząć dyskusję o odejściu Brendana Rodgersa z klubu. Sam trener ewidentnie zdaje sobie sprawę, że w najbliższym czasie może odejść z King Power Stadium.

Cokolwiek się stanie będę miał ogromny szacunek dla właścicieli, ponieważ dali mi wielkie wsparcie. Wynik nie odzwierciedla gry, ale w ostatecznym rozrachunku jest to ciężka porażka. Niezależnie od tego co będzie ze mną i Leicester będę ich szanował – powiedział 49-letni szkoleniowiec The Foxes.

Angielska prasa podała już kilka pierwszych potencjalnych nazwisk, które Leicester widziałoby na ławce trenerskiej po oddelegowaniu Rodgersa. The Telegraph podaje, że mocnym kandydatem jest Thomas Frank, który obecnie prowadzi Brentford. W tle pojawia się również nazwisko znanego i lubianego Seana Dyche’a. On aktualnie pozostaje bez pracy po zwolnieniu z Burnley. Najpierw jednak zarząd Lisów musi zdecydować o przyszłości Rodgersa.