Od czasu pozyskania przez Brighton Pervisa Estupiñána z Villarealu w barwach Mew występuje aż trzech Ekwadorczyków. Nowy nabytek oraz śledzony latem przez największe angielskie kluby Moises Caicedo stanowią filary byłego zespołu Grahama Pottera. Z kolei Jeremy Sarmiento jak na razie głównie siedzi na ławce zespołu Mew lub występuje dla drużyny u21. Cała trójka stanowi ważne ogniwa reprezentacji Ekwadoru, która jak się okazuje może zostać pozbawiona występu w Katarze. 

Taka decyzja FIFA byłaby spowodowana sfałszowanymi dokumentami kolegi z reprezentacji Byrona Castillo. Okazuje się, że gracz występujący na co dzień w Meksyku urodził się w… Kolumbii, a w rzeczywistości jest 3 lata starszy niż wskazuje data w paszporcie. Sprawę tuszować miała federacja Ekwadoru, dla której Castillo zagrał ośmiokrotnie podczas kwalifikacji do tegorocznego turnieju.

Temat potencjalnego wykluczenia południowoamerykańskiej drużyny po raz pierwszy pojawił się w czerwcu tego roku. Wtedy jednak FIFA odrzuciło wniosek Chile o dyskwalifikację Ekwadoru ze względu na brak dowodów w sprawie. Teraz jednak takowe ujawnił Sportsmail między innymi w postaci certyfikatów narodzin zawodnika. Do tego sam Castillo opowiedział swoją historię, niejako potwierdzając przedstawione zarzuty.

Dlaczego akurat reprezentacji Chile tak bardzo zależało na dyskwalifikacji Ekwadoru, pomimo że zajęli dopiero 7 miejsce w tabeli? Otóż dlatego, że po przyznaniu walkowerów za wszystkie mecze z udziałem Castillo i ponownym przeliczeniu tabeli, to właśnie oni zastąpili by zdyskwalifikowanych w Katarze. Decyzję FIFA w tej sprawie poznamy prawdopodobnie w czwartek.