Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 6. kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

ILLAN MESLIER (1)

Może i nie mógł zrobić zbyt wiele (lub praktycznie nic) przy trzech z pięciu trafień Brentford, ale jednak można wrzucić mu jeden duży i jeden mniejszy kamyczek do ogródka. Zacznijmy od tego poważniejszego: nieudanego wyjścia przed pole karne przy golu Ivana Toneya na 3:1, które poskutkowało tym, że Anglik mógł wpakować piłkę do pustej siatki i mocno utrudniło to zadanie Leeds. Przy kolejnej bramce dla Pszczół zachował się za to chyba zbyt pasywnie, nie skracając kąta.