Jeśli myśleliście, że transfer Renana Lodiego będzie ostatnią transakcją przeprowadzoną przez Nottingham latem, tak… źle myśleliście. Steve Cooper i spółka chcą jeszcze w trwającym okienku wzmocnić defensywę. Na celowniku Tricky Trees znalazł się obrońca Wolverhampton, Willy Boly.

Morgan Gibbs-White, Taiwo Awoniyi, Neco Williams, Emmanuel Dennis, Orel Mangala, Moussa Niakhate, Giulian Biancone, Lewis O’Brien, Remo Freuler, Omar Richards, Renan Lodi, Ui-jo Hwang, Harry Toffolo, Brandon Aguilera, Jesse Lingard, Cheikhou Kouyate, Wayne Hennessey, Dean Henderson. Uff! To jak na razie wszystkie nabytki Nottingham Forest w trwającym wciąż okienku transferowym. Prawie 140 milionów euro wydanych na nowych zawodników latem. Ale to nie koniec. Na City Groud bawią się dalej. Niewykluczone, że transferem numer dziewiętnaście zostanie na dniach Willy Boly.

Menedżer Wilków, Bruno Lage, miał jakiś czas temu poinformować obrońcę o tym, że nie będzie on kluczową postacią w budowaniu kadry na sezon 22/23. 46-letni szkoleniowiec stawia na duet Kilman – Collins, zostawiając Iworyjczyka na ławce na wypadek kontuzji lub nadmiernej liczby kartek któregoś ze wspomnianego duetu.

Niepewną sytuację obrońcy Wolves chce wykorzystać Nottingham. To właśnie ekipa Tricky Trees od jakiegoś czasu naciska na transfer Boly’ego. Przenosin do innego klubu domaga się także sam zawodnik, który choć znalazł się w kadrze powołanych zawodników na starcie z Newcastle, tak na nim się nie zjawił.

Informacje na temat ewentualnych przenosin reprezentanta WKS-u potwierdza Fabrizio Romano. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej miał już zaakceptować wstępne warunki kontraktu z Forest. Teraz zawodnik czeka jedynie na zielone światło ze strony swojego pracodawcy.

Obecna umowa Willy’ego Boly’ego z Wolverhampton obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku. Portal Transfermarkt wycenia jego osobę na blisko sześć milionów euro.