Nieprzewidywalność, scenariusze z pozoru nieprawdopodobne do realizacji, nieszablonowość, niejednolitość. Wszystkie wymienione czynniki są składowymi fascynacji piłką nożną, czy jakimkolwiek innym sportem. Przykładem potwierdzającym regułę i wpisującym się w ramy okazała się ponad dekadę temu ekipa Roya Hodgsona, która wbrew kursom, statystkom, czy logice, udowodniła, że cyferki nie grają i eliminując po drodze tak uznane marki, jak Juventus, czy Wolfsburg, dotarła do finału Ligi Europy w Hamburgu, w którym to czekało Atletico.

Mimo niezwykle dotkliwej porażki po bramce Diego Forlana w 116 minucie dogrywki, drużyna na długo zapisała się w pamięci kibiców. Była to niesamowita droga i przygoda drużyny, która przecież połowę czasu spędza na zapleczu angielskiej ekstraklasy. Gdzie znajdują się obecnie ówcześni herosi zespołu z Craven Cottage?

Mark Schwarzer

Mierzący 194 cm bramkarz urodzony w australijskim Sydney, to żywa legenda i jeden z symboli Premier League. Wystąpił on aż w 514 spotkaniach na najwyższym poziomie, w których zanotował 151 czystych kont. Ta genialna statystyka do dziś utrzymuje Australijczyka na 3 miejscu w klasyfikacji bramkarzy z największą ilością czystych kont w historii. Jedynie David James (169) i Petr Cech (202) mogą pochwalić się lepszymi liczbami od Schwarzera. Oprócz tytułów piłkarza roku w Australii bramkarz tryumfował również w Premier League z Leicester w pamiętnym sezonie 15/16, a także Pucharze Ligi z Chelsea w 2015 roku i Middlesbrough w 2004. Na zasłużoną emeryturę udał się w 2016 roku w wieku 44 lat i dotychczas nie zdecydował się na głośny powrót do świata futbolu. Zdarza mu się występować w roli eksperta.

Chris Baird

Człowiek zasłużony dla Fulham. 127 spotkań, 5 lat w klubie, kibice wręcz przepadali za „Bairdinho”. Nie był to obrońca z nieprawdopodobnymi papierami na granie, jednak oddany sprawie i nieustępliwy, jak na Irlandczyka przystało. Reprezentant Irlandii Północnej opuścił ukochany klub w 2013, a następnie tułał się po zapleczu Premier League na wypożyczeniach w Burnley i Reading. Do najwyższej klasy rozgrywkowej wrócił w sezonie 14/15, kiedy to reprezentował barwy West Bromwich Albion. Będąc u zmierzchu kariery w 2016, powrócił na Craven Cottage w ramach wypożyczenia z Derby County. Karierę zakończył 7 lutego 2019 roku i obecnie pracuje jako skaut w klubie, dla którego poświęcił znaczną część kariery i z którego się wywodził – Southampton FC!

Aaron Hughes

Kolejny północnoirlandzki piłkarz w ekipie Hodgsona. Niekwestionowana legenda Newcastle United i Fulham, facet, który może się poszczycić aż 455 spotkaniami w Premier League! Obrońca przez lata na angielskich boiskach dorobił się niezwykle solidnej reputacji. Uważano, że kiedy Hughes jest na boisku, powinno obyć się bez większych wpadek. Niestety, przez wielu zapamiętany zostanie jako ten, który nie zatrzymał w finale piłki dogrywanej przez Sergio Aguero. Po przygodzie w Australii, czy Indiach, jego ostatnim klubem w karierze zostało szkockie Hearts, a buty na kołek ostatecznie odwiesił 1 lipca 2019.

Brede Hangeland

Filar (dosłownie i w przenośni) Fulham z tamtego okresu. Mierzący aż 199 cm reprezentant Norwegii, co ciekawe, urodzony w Houston w stanie Texas, przez lata był ostoją Fulham. Wytransferowany za 4,7 miliona euro obrońca spędził w Londynie aż 6 lat, w ciągu których rozegrał 217 spotkań. Brede karierę zakończył w innym klubie ze stolicy, Crystal Palace, jednak podczas spędzonych tam dwóch lat nie odgrywał już tak istotnej roli. Przy okazji wspomnienia postaci Norwega warto przytoczyć radę, którą ten otrzymał od Felixa Magatha. Niemiecki szkoleniowiec dość niekonwencjonalnie poradził obrońcy, aby ten w celu przyspieszenia leczenia urazu uda przyłożył sobie do niego… ser!

Paul Konchesky

Jeden z ciekawszych piłkarzy w całej historii ligi. Charakterystyczna łysina i kariera, która po głębszej analizie jest wręcz niezrozumiała. Szczyt kariery to niewątpliwie okres w Fulham i Liverpoolu, na jego nieszczęście jednak za nic w świecie nie był w stanie dostosować się do ówczesnej ekipy z miasta Beatles’ów, co okazało się momentem zwrotnym w karierze Anglika. Posiadający polskie korzenie obrońca po wypożyczeniu do Nottingham opuścił na stałe szeregi The Reds i dołączył do przyszłych mistrzów Anglii – Leicester City. I tu zaczyna się najbardziej paradoksalna rzecz w karierze Paula. W mistrzowskim sezonie został on bowiem wypożyczony do Queens Park Rangers, przez co feta i medal, który bez cienia wątpliwości uhonorowałby karierę piłkarza przeszły mu obok nosa. Ostatni raz widziany był w zespole East Thurrock United w sezonie 2018/19.

Damien Duff

Irlandczyk to w pewnym sensie ikona rangi Schwarzera. 392 spotkania w Premier League, dwa mistrzostwa Anglii w 2005 i 2006 roku z Chelsea i jedna niechlubna odbitka. Newcastle United, które nieprzerwanie od 16 lat grało w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, w ostatnim spotkaniu sezonu 08/09 mierzyło się z Aston Villą. Ówczesny kapitan The Villans swoim uderzeniem trafił w Duffa, który zmieniając tor lotu piłki, zmylił bramkarza Newcastle. Niefortunna bramka zadecydowała o spadku drużyny. Damien pozostał na najwyższym poziomie, przenosząc się do Fulham, w którym spędził 5 lat, rozegrał 130 spotkań i strzelił 15 bramek. Obecnie nieustannie rozwija karierę trenerską. W sezonie 19/20 był asystentem trenera Celtic F.C., a w 20/21 szkoleniowca reprezentacji Irlandii. Od 2021 roku już jako główny trener, prowadzi irlandzki klub Shelbourne FC.

Dickson Etuhu

Defensywnie usposobiony pomocnik to doskonały przykład zatraconej na każdej płaszczyźnie kariery. Szczyt jego kariery to okres spędzony w Londynie, następnie notował on nieustanny regres. Po czterech latach w Fulham przeniósł się on do Blackburn Rovers, a następnie wyjechał do Szwecji, aby reprezentować barwy AIK Fotboll. I w tym momencie byliśmy świadkami początku końca kariery piłkarza, ponieważ w postępowaniu dyscyplinarnym został uznany za winnego ustawianiu wyników spotkań. Etuhu miał zaoferować koledze z drużyny, który wówczas był rezerwowym bramkarzem, aby ten miał umożliwić zwycięstwo Goteborgowi. Został on ukarany pięcioletnim zakazem treningu i rywalizacji w sporcie.

Danny Murphy

Ówczesny kapitan the Cottagers, była gwiazda Liverpoolu, człowiek kontrowersja, Danny Murphy! Serce wspominanej w tekście drużyny, człowiek, na którym Hodgson i spółka mogli polegać. Anglik aż do 2012 roku stanowił o sile środka pola Fulham, aż do momentu odejścia, po którym rok później zakończył karierę. 417 spotkań w Premier League, ciekawa osobowość, postać rzadko wspominana, której warto się przyjrzeć. Obecnie Murphy często udziela się mediach społecznościowych i jako ekspert w BBC, jednak jego opinie są często dość kontrowersyjne…

Simon Davies

Zdobywca jedynej bramki dla Fulham w finale. Człowiek, który nigdy w pełni nie wykorzystał pełni potencjału z uwagi na liczne urazy. Przed pobytem na Craven Cottage zostawił również cząstkę siebie na White Hart Lane, gdzie spędził 5 lat swojej kariery, głównie będąc jednak rezerwowym. Nieustannie tracący pozycję piłkarz, swoją wartość zdołał udowodnić właśnie dopiero w Fulham, kiedy to zdołał wygryźć ze składu Steeda Malbranque’a. Bramka w finale to na dobrą sprawę największe wyróżnienie w karierze piłkarza.

Zoltan Gera

Pamiętamy EURO 2016? To właśnie ten jegomość jest autorem bramki turnieju, którą zdobył w meczu z Portugalią. Wybrany przez kibiców zawodnikiem sezonu, za chociażby dwie bramki w meczu Juve, czy znakomitą postawę na przestrzeni całego wspominanego roku. Gera niestety nie był w stanie już nigdy nawiązać do najlepszych czasów swojej kariery. Totalnie nie odnalazł się pod wodzą nowego szkoleniowca, Marka Hughesa i dopiero po ponownym spotkaniu z Hodgsonem, tym razem w West Bromwich, zahaczył o jakąkolwiek sensowną grę. Po trzech latach w ekipie The Baggies reprezentant Węgier powrócił do ojczyzny, gdzie w barwach Ferencvaros sięgnął w 2016 roku po mistrzostwo kraju. Obecnie pracuje jako szkoleniowiec młodzieżowej reprezentacji Węgier U21.

Bobby Zamora

Piłkarz kilku pamiętnych chwil. Najbardziej znamienne zdaje się zdominowanie jednego z najlepszych obrońców w historii, Fabio Cannavaro, podczas pamiętnego półfinału. Niedosyt pozostawia niewątpliwie finał, w którym Anglik nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Zamora miał nawet okazję pojechać na Mistrzostwa Świata w 2010! Niestety z uwagi na uraz, zmuszony był zrezygnować z udziału na turnieju w RPA. W przypadku napastnika w pamięci tkwi również przejście do lokalnego rywala Fulham – Queens Park Rangers i bramka w playoffach Championship na wagę awansu do Premier League.