Transfer Wesleya Fofany do Chelsea to jedna z najbardziej zawiłych sag tego okienka. Leicester ma karty w swojej ręce i stąd nie kwapią się do sprzedania filaru swojej defensywy. Sam zawodnik wydaje się jednak sfrustrowany tą sytuacją.

Potwierdzają to doniesienia The Athletic, że piłkarz poprosił Brendana Rodgersa o nie włączanie go do składu na najbliższy mecz z Southampton. Powód? Oczywiście zainteresowanie ze strony Chelsea. Można uznać to więc za manifest niezadowolenia Francuza, za którego The Blues złożyli już dwie oferty. Nie spotkały się one jednak z aprobatą ze strony Lisów.

Takie zachowanie zawodnika nie wygląda dobrze, bo wciąż obowiązuje go umowa z klubem. I to jeszcze przez długie lata, bo w marcu Fofana parafował umowę, na mocy której jego kontrakt obowiązuje do 2027 roku. Nie dziwi więc frustracja kibiców Leicester.

Z drugiej jednak strony, Lisy ustawiły kwotę za Francuza, która jest ewidentnie zawyżona. Nikt im tego oczywiście jednak nie zabroni i mają do tego pełne prawo, choć nie do końca jest to fair w stosunku do Fofany. Sam zawodnik powiedział wcześniej w twarz Brendanowi Rodgersowi, że druga oferta ze strony stołecznego klubu była uczciwa i chciałby odejść z klubu.

Podsumowując jednak – ciężko wyobrazić sobie sytuację, że Fofana miałby dalej być zawodnikiem Leicester. Tylko czy Chelsea wyłoży co najmniej 80 milionów funtów za Francuza?