Chelsea jak dotąd sprawniej wzmacnia się jeśli chodzi o obronę. Do drużyny dołączyli już Kalidou Koulibaly oraz Marc Cucurella, zaś wciąż otwarta jest kwestia transferu Wesleya Fofany, który chciałby dołączyć do ekipy ze Stamford Bridge.

Wciąż brakuje jednak klasowych wzmocnień z przodu. Wprawdzie do drużyny dołączył Raheem Sterling, ale napastnikiem pierwszego wyboru jest wciąż Kai Havertz, który nie spełnia oczekiwań kibiców i Tuchela. Chelsea musi więc poczynić wzmocnienia i w tej formacji.

Pierwszym kandydatem jest Wilfried Zaha. Zainteresowanie Iworyjczykiem ze strony The Blues potwierdził już Simon Philips. Co jednak ciekawe, kwota za skrzydłowego wydaje się atrakcyjna, bowiem ta miałaby wynosić 25 milionów funtów. Na korzyść Chelsea działa z pewnością fakt, że 29-latkowi został tylko rok kontraktu na Selhurst Park.

Drugim kandydatem – według Matta Lawa czy Gerarda Romero – jest Pierre-Emerick Aubameyang. Wcześniej jednak pisaliśmy, że Gabończyk niekoniecznie chciałby opuszczać Camp Nou. Ważny jest też dalszy obrót spraw Memphisa Depaya, którym interesuje się między innymi Tottenham. Barcelona pewnie wolałaby sprzedać tylko jednego z tej dwójki.

Wracając jednak do meritum – Romero podał, że Chelsea „naciska” na transfer Auby. Londyńscy kibice pewnie woleliby jednak, żeby do drużyny dołączył młodszy i wciąż będący w gazie Wilfried Zaha.