Szok. Barcelona w tym okienku transferowym chyba nie przestanie nas zaskakiwać. Katalończycy dokonali już kilku wielkich transferów, w tym ubiegając Chelsea w rozmowach na temat Raphinhi czy Julesa Kounde. To jednak nie koniec szaleństw Joana Laporty i jego wspólników.

Jak informuje bowiem doskonale poinformowany w kwestiach Barcelony – Gerard Romero – Barcelona osiągnęła porozumienie z Manchesterem City w sprawie Bernardo Silvy. I to za dużo niższą kwotę niż pierwotnie oczekiwano. Mówi się, że Blaugrana zapłaci za Portugalczyka 50-55 milionów euro. kiedy wcześniej była mowa o nawet 80 milionach euro.

Romero ponadto informuje, że Bernardo ma już umówione oglądanie domów w okolicy Barcelony. Z kolei Sport dzisiaj rano pisał, że Barcelona powiadomiła Bernardo Silvę, że ten dołączy do Barcy, niezależnie od kwestii odejścia Frenkiego de Jonga, którego notabene Laporta również ma zamiar zatrzymać.

Jeśli informacje Romero się potwierdzą, to Bernardo Silva będzie z pewnością zmuszony do obniżenia swojego wynagrodzenia. Szczególnie w pierwszym sezonie, by Barcelona mogła zarejestrować go do rozgrywek La Ligi.

Czekamy na więcej informacji, choć na ten moment wydaje się to szokujące. Szczególnie podawana w mediach cena wydaje się stosunkowo niska.