Piłkarski preseason dla zawodników i kibiców ligi angielskiej powoli dobiega końca. Za nami wiele ciekawych meczów towarzyskich i pucharowych w których brały udział drużyny z Premier League. Dla wielu sukcesy ulubieńców są dobrym prognostykiem przed „sezonem zasadniczym”. Do tego grona z pewnością można zaliczyć kibiców Arsenalu.

Kanonierzy swoje przygotowania zaczęli 2 lipca meczem z Ipswich. Od tamtego czasu rozegrali 7 spotkań w których zdobyli 26 bramek. Swój niemały wkład w ten dorobek miał sprowadzony z Manchesteru City Gabriel Jesus. Brazylijczyk zanotował 7 trafień (z czego 3 w finale Emirates Cup z Sevillą). Jeśli tak dobre występy ofensywnych piłkarzy The Gunners będziemy oglądać w lidze, to może to oznaczać powrót Arsenalu do realnej walki o pozycję w TOP 4 na koniec ligowych zmagań (warto wspomnieć, iż od sezonu 15/16 Kanonierzy zawsze kończyli rozgrywki poniżej czwartej lokaty).

O sile ofensywnej ekipy Mikela Artety może również świadczyć forma Eddiego Nketiaha. Młody napastnik sześciokrotnie w trakcie preseasonu trafiał do siatki rywali. Hiszpański szkoleniowiec może również polegać na takich piłkarzach jak Bukayo Saka, Martin Odegaard czy Gabriel Martinelli. Warto jednak mieć w pamięci znany cytat sir Alexa Fergusona, który niegdyś rzekł, że atak wygrywa mecze, obrona wygrywa trofea. Jeżeli defensywa Arsenalu będzie trzymała taki poziom, jaki dotychczas prezentuje ofensywa, to kto wie, jakie zamieszanie w Premier League może zrobić zespół z The Emirates.