Pod koniec minionego sezonu na angielskich boiskach wytworzyła się dyskusja na temat bezpieczeństwa na stadionach. Powodem były popularne wśród kibiców „Pitch Invasion”, czyli świętowanie na boisku po końcowym gwizdku arbitra.

W ostatnich latach taka forma radości uchodziła płazem kibicom brytyjskich drużyn. Panowało nawet ciche przyzwolenie na wbieganie na plac gry po triumfe w Play-Offach na niższych poziomach rozgrywkowych. Wydarzenia z poprzedniej kampanii mocno zmieniły jednak postrzeganie tego typu zachowań. Głównie przez względy bezpieczeństwa. Chociażby Billy Sharp ucierpiał mocno, kiedy to głową zaatakował go kibic Nottingham Forest.

W Premier League z kolei mieliśmy do czynienia z atakiem na bramkarza Aston Villa, Robina Olsena czy inwazją kibiców Evertonu jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Wszystko to przyczyniło się do poważnego potraktowania sprawy przez FA, Premier League i EFL. Wszystkie strony pracowały, żeby osiągnąć optymalne rozwiązanie.

Od sezonu 2022/23 wszelkie tego typu występki będą przekazywane przez kluby na policję i odnotowywane jako przestępstwo. Na klubach będzie też ciążyła dużo większa presja ze strony FA, żeby przestrzegać tych ustaleń. Wszelkie odstępstwa mają być surowo karane.

Każde wbiegnięcie kibica na boisko w nieuzasadnionym przypadku ma być od teraz karane zakazem stadionowym. Co istotne, w przypadku dzieci, karani mają być też rodzice lub prawni opiekunowie. Podobne zasady tyczą się kibiców, próbujących wnieść na stadion pirotechnikę czy świece dymne.

Football Supporters’ Association podsumowało nowe regulacje bardzo trafnym cytatem: „Trybuny są dla kibiców, a boisko dla piłkarzy”.