Temat Julesa Kounde w Chelsea był grzany od ponad roku. 23-letni stoper z Francji jest jednak obiektem westchnień również u kilku innych drużyn europejskiej czołówki. Klubem, który znajduje się na ostatniej prostej do podpisania Kounde jest Barcelona. Klub z Katalonii bardzo mocno potrzebuje zawodnika na środek obrony. Z tego powodu transfer francuskiego piłkarza Sevilli stał się dla nich priorytetem.

The Blues również chcieli położyć nacisk na sprowadzenie stopera w tym okienku transferowym, bo na początku czerwca z klubem pożegnał się Antonio Rudiger. Niemiec odszedł do Realu Madryt, a w maszynce Thomasa Tuchela był kluczową postacią linii obronnej stołecznej ekipy. Jako alternatywę sprowadzono Kalidou Koulibaly’ego z Napoli. Nie oznaczało to jednak definitywnego końca zakupów Chelsea na tej pozycji. W powietrzu wciąż wisiała saga transferowa związana z Kounde.

Jeszcze wczoraj wydawało się, że to właśnie Londyńczycy prześcigną Katalończyków w wyścigu o Kounde, ale dziś sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Gerard Romero podaje, że Barca uzgodniła warunki 4-letniego kontraktu z francuskim obrońcą. Świetnie poinformowany w sprawach Dumy Katalonii dziennikarz dodał również, że kwota transferu ma wynieść 55 milionów euro. Jego zdaniem jest prawie niemożliwe, że Kounde nie dołączy do Barcelony, bo zmienić wszystko może tylko szalenie wysoka oferta ze strony Chelsea, a agenci Kounde rozpoczęli już poszukiwanie mieszkania w Barcelonie dla swojego klienta.

The Blues mogliby sporo zyskać, gdyby udało im się jednak przekonać Francuza i Sevillę do odrzucenia oferty Barcelony. Francuz świetnie realizuje zadania defensywne, a do tego potrafi bardzo dobrze grać z piłką przy nodze. W doskonały sposób umie wyprowadzić piłkę do przodu, by zainicjować atak swojej drużyny.